Reklama

Głęboki oddech Miedzi. Wygrała mecz za „sześć” punktów!

Miedź Legnica pokonała 2:1 Wisłę Płock w meczu 23. kolejki piłkarskiej Lotto Ekstraklasy. Wywalczony w niedzielę komplet punktów może okazać się bezcenny w walce o utrzymanie się w elicie.

Wisła do Legnicy przyjechała poważnie osłabiona. Trener Kibu Vicuna nie mógł bowiem skorzystać z m.in. z Dominika Furmana, Ricardinho i Giorgi Merebaszwiliego. W składzie „Nafciarzy” po raz pierwszy po długiej przerwie pojawił się za to były piłkarz Miedzi Damian Rasak oraz debiutant – 19-letni Litwin Justinas Marazas.

Na koszmarne w wykonaniu swojej drużyny derby, Dominik Nowak zareagował trzema zmianami w składzie. Za Rafała Augustyniaka i Henrika Ojaamę do gry posłał Borję Fernandeza i Mateusza Szczepaniaka. No i do bramki przywrócił dawno nie widzianego w niej Łukasza Sapelę, tym samym sadzając na ławce fatalnego w meczach z Jagiellonią i Zagłębiem Antona Kanibołockiego.

Po raz pierwszy w tym roku Miedź mogła się podobać. Nareszcie miała pomysł w ofensywie, a i w obronie unikała prostych błędów. W 22 min. legniczanie wyprowadzili koronkową kontrę, którą sfinalizował najlepszy w ich szeregach w pierwszej połowie Paweł Zieliński. Miedź prowadziła grę (62 proc. posiadania piłki w pierwszej połowie), sprawiała lepsze wrażenie od apatycznych „Nafciarzy”, ale jak przystało na drużynę mającą drugą, najgorszą obronę w lidze, bramkę stracić musiała.

Tuż przed przerwą piłkę do własnej bramki wpakował Aleksandar Miljković. Serb tym samym popisał się nie lada wyczynem – strzelił swojaki w dwóch kolejnych meczach! Co ciekawe, Wisła cieszyła się z wyrównania po rzucie rożnym. Miedź do tej pory wykonała ich w tym sezonie 115 i po ani jednym nie miała powodów do radości (po niedzielnym meczu licznik bezpłodnych rogów dobił do 117 ). Przed przerwą mieliśmy jeszcze dwie „setki”. Najpierw sytuację sam na sam z Sapelą koncertowo zmarnował Grzegorz Kuświk, a potem podania Miljkovicia na głowę nie wykorzystał Joan Roman.

Miedź dopięła swego w drugiej połowie – znacznie uboższej w sytuacje podbramkowe i piłkarską jakość. Ogromna w tym zasługa Mateusza Szczepaniaka, który w trudnej sytuacji zdołał oddać strzał na bramkę Wisły oraz bramkarza „Nafciarzy” Thomasa Dahnego, który postanowił zostać parodystą. W gola zamieszany był też pechowiec Miljković, który zaliczył asystę. A swoją drogą, to co odstawił Niemiec w Legnicy trudno opisać, to trzeba zobaczyć!

Dzięki zasłużonemu zwycięstwu z Wisłą Miedź odskoczyła od strefy spadkowej na dystans czterech punktów. Tyle wynosi bowiem jej przewaga nad płocką Wisłą. Nad Zagłębiem Sosnowiec aż dziewięć.

Miedź Legnica – Wisła Płock 2:1 (1:1)

Bramki: 1:0 Zieliński 22, 1:1 Miljković 43 (samob.), 2:1 Szczepaniak 75.

Miedź: Sapela – Miljković, Musa, Bartczak – Zieliński, Borja Fernandez, Santana (90 Augustyniak), Camara – Roman (84 Ojamaa), Forsell (73 Piasecki Ż), Szczepaniak Ż.

Wisła: Dahne – Stefańczyk, Łasicki Ż, Uryga Ż, Cabezali – Sielewski Ż (71 Borysiuk), Rasak – Marazas (46 Łukowski), Stilić (66 Zawada), Varela – Kuświk.

Aplikacja tulegnica.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo tuLegnica.pl




Reklama
Wróć do