
„Legnickie bomby" to dawny kulinarny przysmak legniczan, który ogromną popularnością cieszył się przed II wojną światową. Pod tą wybuchową nazwą krył się specjalny rodzaj kulistego (bombowego) piernika w polewie czekoladowej z migdałami lub orzechami. „Legnickie bomby" były przyrządzane zarówno w domach legniczan, jak i masowo w lokalnych cukierniach. Poznaj przepis tego specjału i zaskocz swoich gości!
- Każda z legnickich gospodyń za punkt honoru stawiała sobie posiadanie na nie swojej własnej receptury. Z tego powodu powstało wiele przepisów na legnickie bomby, które znaleźć można w książkach kucharskich i na stronach internetowych. W drugiej połowie XIX wieku „Legnickie Bomby” stały się znane daleko poza granicami Śląska, a także Niemiec. Ich pierwszym twórcą był legnicki mistrz cukierniczy Eduard Müller. W 1853 roku wpadł on na pomysł przygotowania takiego ciasta, które początkowo pieczono i sprzedawano wyłącznie w okresie poprzedzającym Święta Bożego Narodzenia. Zdolny cukiernik prowadził swój interes przy Frauenstraße 64 (obecna ulica Najświętszej Marii Panny) i tam legniczanie szybko poznali się na smaku bomb. Rodzinny interes działał przez dziesięciolecia pod nazwą Gebrüder Müller (Bracia Müller). Oprócz Müllera do wypieku bomb na masową skalę dołączyło kilku innych legnickich cukierników. Liegnitzer Bomben zapakowane w gustowne pudełka stały się nieodłącznym legnickim souvenirem, z którym wracali do swoich domów goście z innych miast - opowiada Marcin Makuch z Muzeum Miedzi w Legnicy.
Po II wojnie światowej legnickiego bomby popadły w zapomnienie w naszym mieście. Przepis jednak zabrali ze sobą przesiedleni niemieccy mieszkańcy Legnicy, którzy słynne przysmaki zaczęli produkować m.in. w Bawarii, Saksonii czy Górnych Łużycach. Najłatwiej na gotowe bomby można trafić dziś w Görlitz podczas adwentu.
Poniżej przepis na legnickie bomby pochodzący z wydawnictwa „Najlepsze śląskie przepisy kulinarne” Marie-Luise Neumann.
Do przygotowania bomb potrzebne jest: 300 g mąki, 250 g cukru pudru, 200 g miodu, 150 g cukru, 100 g czekolady, 75 g masła, 75 g rodzynek, 50 g cykaty, 40 g kakao, 10 g sody oczyszczonej, 3 jajka, 5 g cynamonu, 5 g goździków, 2 łyżki stołowe wody różanej oraz szczypta pieprzu. Miód i masło należy rozpuścić w jednym garnku na małym ogniu, następnie cukier i jajka ubić trzepaczką i połączyć ze schłodzoną masą miodowo-maślaną. Dodać szczyptę pieprzu, cynamon, goździki, rodzynki, 30 g kakao i cykatę. Cykata to bardzo cienko pokrojone skórki cytryny zasypane cukrem. Do tego wszystkiego wsypać przesianą mąkę i wyrobić ciasto. Sodę rozpuścić w wodzie różanej i wlać do ciasta pod koniec wyrabiania. Foremki bez dna o wysokości 6 cm i średnicy 7–8 cm ustawić na blasze wyłożonej pergaminem i do połowy napełnić je ciastem. Piec je w niezbyt wysokiej temperaturze przez 30 minut. Powinny wyrosnąć na piękne półkule. W międzyczasie cukier puder, trochę wody, czekoladę, 10 g kakao należy wymieszać i rozpuścić na małym ogniu. Jeszcze gorące ciastka wyjąć z foremek i polać polewą czekoladową.
Fot. 1. Cukiernia Fritza Hocke przy ul. Złotoryjskiej - karta pocztowa z 1944 r. ze zbioru K.Makowca
Fot. 2. Cukiernia braci Müller przy obecnej ul. Najświętszej Marii Panny - karta pocztowa z 1915 r. ze zbioru Z.Grosickiego
Fot. 3. Opakowanie po „Legnickich Bombach” produkowanych przez Alfreda Türpitza ze zbiorów Liegnitzer Sammlung Wuppertal
Fot. 4. Opakowanie po „Legnickich Bombach” produkowanych przez Bruno Weisbricha ze zbiorów Liegnitzer Sammlung Wuppertal
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie