
27 i 28 lipca odbyły się obrady piątej i szóstej części Walnego Zgromadzenia Legnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. O tym, czy miały moc prawną, niechybnie zadecyduje Sąd Okręgowy w Legnicy.
Zebrania nie cieszyły się zainteresowaniem. W sumie wzięło w nich udział raptem ok. 20 osób. Organizatorzy zapewnili nas jednak, że zebrania mają moc prawną, bo nie obowiązywało żadne kworum, a wszystkie komisje zostały obsadzone.
- Przeprowadzone zostały głosowania, w tym do nowej rady nadzorczej. Teraz protokoły zostaną przekazane do LSM i będziemy czekać na zwołanie kolegium, które ma podsumować walne i ogłosić skład nowej rady nadzorczej - mówi Grzegorz Lewandowski, były wiceprezes LSM, dziś członek spółdzielni stojący w opozycji do jej władz.
Tymczasem LSM opublikowała na swojej stronie opinię Regionalnego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych w Zielonej Górze, która wskazuje na to, że prawo „nie przewiduje możliwości skutecznego i ważnego zwołania obrad walnego zgromadzenia bezpośrednio przez członków z pominięciem organów Spółdzielni” i zwraca się do organizatorów o „zaniechanie takich spotkań”. Można zapoznać się z nią TUTAJ.
O napiętej sytuacji w LSM pisaliśmy na TuLegnica.pl:
Końca wojny w największej spółdzielni mieszkaniowej w Legnicy nie widać. Wszystko wskazuje na to, że o ważności wtorkowego i środowego zebrania decydować będzie sąd.
FOTO: LSM
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie jestem spółdzielcą, ale jak czytam artykuły na temat tej wojenki, to odnoszę wrażenie, że grupa wojujących z zarządem totalnie mija się z prawem. W takiej spółdzielni są tysiące mieszkań, ogromny budżet i na 100% wnikliwe kontrole. Czy to możliwe, że żadna z nich nie wykazała nieprawidłowości? Nie sądzę. Znajomi mieszkają w LSM od 20 lat i nigdy nie narzekali, że im źle, a teraz nagle odzywa się bliżej nieokreślona grupa ludzi (jak wynika z artykułu to raptem 20 osób na prawie 20 tysięcy mieszkańców) i uznaje, że trzeba obalić zarząd. Gdyby coś było na rzeczy, to na tych zebraniach byłyby tłumy a prezesa by wywieźli na taczce.
Szanowny panie, byłoby więcej ludzi na zabraniach, gdyby w tamtym roku nagle zarząd nie uchwalił przerwanie walnych! ponoć epidemia,a tak naprawdę to głosowania były nie po myśli obecnego zarządu! TERAZ powołują się na ustawę covidową! cały kraj się otwiera tylko w lsm pandemia chyba 8fala,no ale nie mam o tym decydować,od tego jest sąd! jeśli nie jesteś pan spółdzielcą to nie osądzaj tej grupy ludzi! nie raz w historii to mniejszość nawet minimalna miała rację......zostawmy to sądowi....
Gdzie i w którym miejscu była mowa o obalenia zarządu? Cały problem sprowadza się do wyborów do rady nadzorczej. Obecni przypisując sobie prawo do zasiadania w radzie nadzorczej jako kandydaci z kretesem przegrywają po czterech częściach walnego zgromadzenia. Zarząd widząc te wyniki przerwał walne zgromadzenie wykorzystując epidemię jako pretekst. Pana znajomi mają prawo nie zauważać pewnych rzeczy ale gdyby wszystko było w porządku to przy braku zachowań w Legnicy zarzad mógł kontynuować walne zgromadzenie i przeciąć to co mówi bardzo wielu mieszkańców o układzie pomiedzy zarządem i wątpliwą rada opartym na wypłacie bezprawnie radzie ryczłtów za posiedzenia i nepotyźmie (zatrudnianie członków rodzin radnych). Nie przypadkowa kadencja rady trwa trzy lata i można zasiadać w radzie dwie kadencję. Za działania, które przerwały tą zasadę jest odpowiedzialny ten "niskazitelny zarząd" więc domaganie się prawa do kontroli działań organów spółdzielni trudno nazwać próbą obalenia kogokolwiek.
Myli się Pan. W obecnej chwili jest bezprawie w zaowalowany sposób przedstawiane. Kontrole zewnętrzne są, ale jak "ręka rękę myje", to jaka jest kontrola. Lepiej nie widzieć nieprawidłowości i nie sprawdzać, a głupi członek LSM wszystko przyjmie i nie jest dociekliwy. Walka o RN była i jest nadal. Swój człowiek w Radzie Nadzorczej nie będzie kontrolował działań Zarządu. Nie będzie sprawował nadzoru kontrolnego, co do gospodarności w wydawaniu pieniędzy itp. W LSM jest około 8.500 mieszkańców. Szkoda że organy zarządzające zapomniały po co są.
Panie obserwatorze! może nie pan ale niechaj pana znajomi członkowie lsm wystąpią z pismem do zarządu i rady nadzorczej lsm o informację o zarobkach rady nadzorczej i kto z rodzin radnych , członków rady nadzorczej jest zatrudniony w spółdzielni i jakie mają zarobki? proszę niech spróbują, chciałbym zobaczyć jak udzielają odpowiedź!!! To wtedy zobaczymy kto łamie prawo i jaka skala jest nepotyzmu w lsm! P.Sz.traktuje spółdzielnie jak swoją prywatną firmę a członków ma za kretynów... przykre ale prawdziwe....spółdzielnia to My,to on jest pracownikiem najemnym,lsm to nasza wspólna własność....nie dajemy robić z siebie pajaców....
Ja tam nie jestem po żadnej ze stron, ale skoro mówimy i poprzednich walnych to niech Pan lepiej zamilczy. Poczekamy na ustalenia prokuratury bo ładne wałki tam szły z pełnomocnictwami. Radzę nie poruszać tego tematu.
Poruszam bo wszystko odbyło się legalnie i zgodnie z prawem!ze spokojem czekamy na ustalenia prokuratura! lepiej innych spraw nie poruszać,bo można się sparzyć,...jak się ma tyle za uszami to lepiej z pokorą czekać....na słusznie rozstrzygnięcia...
I czy ma pan /Pani jakieś dowody na jak to napisane... WAŁKI? Proszę pokazać a potem kazać zamilknąć!
Dość, Basta...powiem tak: miałam problem, udałam się do p.Sz po pomoc i co nic, usłyszałam noooo co ja mogę, niestety nie pomogę, proszę spróbować kogoś znaleźć....i tyle!za kilka dni byłam z spółdzielni poprosić pracowników aby mi pomogli,powiedzieli że pomogą ale bez zgody prezesa nic nie zrobią!jeden mi podpowiedział abym poszła do prezesa technicznego,jak on wyrazi zgodę to nie ma problemu,poszłam , poprosiłam... wezwał pracownika,kazał umówić i zrobić....bo to nasz lokator. ..przyszli,wymienili...i po sprawie,...a zajęło im to 15minut.... jestem p.L. bardzo wdzięczna,a p.SZ. powinien się nazywać,...nooo co ja mogę!
W LSM od dawna działo się źle. Brak przestrzegania prawa, załatwianie interesów na przetargach, ignorowanie członków w odpowiedziach na pisma. Kontrole tzw.lustracje to fikcja. Jest źle ale jak mają wykazać lustratorzy nieprawidłowości, jak członków spółdzielni trzeba ogłupiać teorią, że jest wspaniale. Ręka rękę myje. Walka w LSM trwa. Walka trwa o wprowadzenie swoich ludzi do Rady Nadzorczej LSM, którzy nic nie zarzucą Zarządowi LSM w ich niegospodarności, nie przestrzeganiu przepisów i nie będą dążyć do rzeczywistej kontroli i nadzorze spóldzielni, jak obecna Rada Nadzorcza wybrana kiedyś z poparcia i wsparcia członków Zarządu. Pan L.zapomniał że to nie jego "folwark". najlepiej niech założy swoją działalność gospodarczą i tam będzie prezesował, zamiast pchać ludzi do RN, którym nie zależy na spółdzielni, podobnie jak obecnej RN. Jest źle i będzie jeszcze gorzej, bez ludzi w organach LSM, którzy wiedzą czym jest działalność społeczna na rzecz członków spółdzielni, poświęcanie dużo czasu na pracę, bez chciwości na pieniądze. Członkowie Zarządu powinni pamiętać, że wykonują pracę na rzecz spółdzielni i jej członków, a nie jest to ich prywatna działalność gospodarcza, o czym zapominają. Są tylko lub byli, zatrudnionymi osobami, jak każdy inny pracownik.
Oj Ok wszystko pięknie ładnie, tylko.....to pan Sz.powinien założyć swoją działalność!i zobaczyć jak to jest!a nie traktować lsm jak swój folwark!ci ludzie którzy TERAZ są w radzie nadzorczej wiedzą że łamią od roku prawo!ale brną w to szambo,bo p.sz.zapewnił ich że to co się dzieje jest zgodne z prawem! wykorzystanie ustawy covidowej do swoich potrzeb i oczekiwań jest nie godne!ale ten człowiek,p.Sz nie ma honoru!kasa misiu kasa...
I do kogo te żale!panie bezprawnie w lsm! strzelił pan sobie samobója!za wszystkie kłopoty w lsm od kilkunastu lat odpowiada p.Szynalski!to on nikt inny jest odpowiedzialny za to co dzieje się w lsm!to ON nikt inny jest PREZESEM ZARZĄDU LEGNICKIEJ SPÓŁDZIELNI MIESZKANIOWEJ,...
I żegnam się chłodno z domieszką ironii. .
Najwięcej mogą powiedzieć pracownicy LSM. Nie wiem, jak zatrudnieni pracownicy po znajomości, bez przygotowania zawodowego, znajomi znajomych, polityczne wsparcie itp. Pracownicy zatrudnieni "bez pleców władzy" nic nie ujawnią ze strachu utraty pracy. To oni mogą wskazać co dzieje się w LSM, wskazać winnych nieprawidłowych działań organów LSM, w tym członków Zarządu LSM,, tych obecnych i byłych.
Powiedzieliby gdyby się nie bali!ten człowiek p.Bednarz i p. Szynalski nie terroryzowali pracowników!prostak i cham, świeży członek zarządu były pracownik ZUS, swoim prostackim zachowaniem i nie świeżymi żartami... bardziej jest groteskowy i niż śmieszny!ot, chłopek roztropek.,..w leksusie....to tak na marginesie
Bednarz to niemiły opryskliwy facet który wprowadza w lsm złą atmosferę. (Terorysta )myśli że ludzie są dla niego a nie on dla ludzi.
Proszę szanować pracowników, odnosić się do nich z szacunkiem,nie traktować jak śmieci,to nie prywatne przedsiębiorstwo, p.B.chyba o tym zapomniał.... atmosfera strachu i terroru nie służy dobrej pracy....
Kiepska frekwencja, TYLKO jeden mały problem! wszystko odbyło się zgodnie z prawem....