
W piątek na legnickim Zakaczawiu ruszyły zdjęcia do serialu „Erynie”. To produkcja Telewizji Polskiej, która na jej antenie zostanie wyemitowana wiosną 2021 r.
„Erynie” to serial na podstawie powieści Marka Krajewskiego o tym samym tytule. Jeszcze kilka miesięcy temu branżowe media donosiły, że to koprodukcja z platformą streamingową Netflix, ale temat przycichł.
Akcja 12-odcinkowego serialu ma się toczyć we Lwowie w latach 1937-39 oraz we Wrocławiu w 1946 roku. Głównym bohaterem książki Marka Krajewskiego jest komisarz lwowskiej policji Edwarda Popielski, który prowadzi śledztwo ws. brutalnych morderstw dzieci.
Reżyserem serialu jest Borys Lankosz, znany z takich obrazów, jak: „Rewers”, „Ziarno prawdy”, czy „Ciemno, prawie noc”. Autorem scenariusza jest Igor Brejdygant, Borys Lankosz, Magdalena Lankosz i Władysław Pasikowski. Za muzykę odpowiada Michał Lorenc, a za zdjęcia Marcin Koszałka. Obsada aktorska pozostaje wciąż tajemnicą.
Zdjęcia w Legnicy potrwają do 20 lutego. Do tego czasu w okolicach ul. Daszyńskiego, Roosevelta, Łąkowej i Muzeum Miedzi będzie obowiązywać zmieniona organizacja ruchu.
FOT. PATRYK GŁAŻEWSKI
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To może być zwykla ściema. Trzeba pilnować piwnic.
Chu$ nic mi to nie mówi
Legnica nic nie musi udawać. Setki milionów poszły na stadion rynek fontanny i obwodnicę do nikąd. Reszta została w zapomnieniu. Więc filmowcy wojenni mają raj. Dziękują i składają hołd Krzakowskiemu za taki stan naszej Legnicy.
Kto zgarnia kasę i ile za udostępnienie legnickich ruin i ograniczenia dla mieszkańców. Kto i ile kasuje Panie Krzakowski?
Lwów nie nadaję do kręcenia filmów scenerii wojennej. Dla nich wojna skończyła się już dawno. A Legnica ma nadal krajobraz wojenny. Okupacja ciągle żywa.
Legnica wcale nie wygląda źle -są brzydsze miasta, ale za to funkcjonujące adekwatnie do swojej wielkości, a nie degradujące się do powiatowej pipidówy. Ehh, gdyby miasto miało setki milionów, to stadion (obok legnickich manieczek na Kominka- główne miejsce rozrywki tych co jeszcze nie uciekli) wyglądał by zupełnie inaczej. Wszystko, co jako tako wygląda, czy świadczyć by mogło o tym, że miasto ma ca. 100k mieszkańców i było nazywane "Drugim Okiem Śląska" w najlepszym wypadku ukończono na samym początku lat 90tych XXwieku -reszta, to zwykłe remonty i nieudolne próby utrzymania poziomu, co najwyżej z biednych lat transformacji, bo nawet za PRLu życie tu nie było, tak szare i marne
Komentarze dno dna...