
Grzegorz Woźnik jadąc z pilotem Bartoszem Sydorem w Rajdzie Sudety uszkodził swoją Astrę. Okazało się, że wśród gąszczu trawy były dwa spore głazy. Drobny błąd miał fatalne skutki, bo rajdowcy nie ukończyli wyścigu i spadli z pierwszego miejsca w Czeskomorawskim Pucharze Rajdowym.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie