
Według ustaleń Radia Zet, 26 czerwca mąż marszałek Sejmu Elżbiety Witek został przeniesiony z oddziału anestezjologii i intensywnej opieki na oddział paliatywny. Stało się to około trzy miesiące po tym, jak Radosław Gruca z Mariuszem Gierszewskim opublikowali pierwszy materiał o przechowanym prawie trzy lata na OiOM-ie pacjencie VIP Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy. I dwa miesiące po decyzji prokuratury odmawiającej zajęcia się tą sprawą.
Mecenas Kinga Dagmara-Siadlak reprezentująca klientkę, której mama zmarła czekając na wolne miejsce na OIOM-ie, chce, aby sąd sprawdził, jaka zmiana zaszła ostatnio w stanie zdrowia Stanisława Witka, że zdaniem lekarzy z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy przestał potrzebować intensywnej opieki medycznej. Biegli powinni ocenić również, czy decyzja o wypisaniu męża marszałek Sejmu z OIOM-u została podjęta w najwcześniejszym możliwym terminie.
Klientka Kingi Dagmary Siadlak po stracie mamy złożyła w legnickiej prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez personel Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy, który zezwalał na długotrwały pobyt pacjenta VIP na OIOM-ie kosztem szarych obywateli, mogących potrzebować intensywnej terapii. Prokuratura szybko, bez sprawdzania dokumentów i słuchania świadków, stwierdziła, że nie doszło do przestępstwa i odmówiła postępowania.
"Mając na względzie powyższe konieczne jest przeprowadzenie - w ramach postępowania przygotowawczego - następujących dodatkowych czynności: uzyskanie dokumentacji lekarskiej dotyczącej stanu zdrowia Stanisława Witka od czasu jego przyjęcia na Oddział Intensywnej Terapii do czasu jego przeniesienia, przesłuchanie personelu szpitala (lekarzy i pielęgniarek), uzyskanie opinii biegłych, uzyskanie informacji od szpitala ilu pacjentów (w czasie przebywania Stanisława Witka na Oddziale Intensywnej Terapii) uzyskało odmowę przyjęcia na ten oddział z uwagi na brak miejsc" - pisze mecenas Siadlak do Sądu Rejonowego w Legnicy, który bada zażalenie jej klientki na decyzję Prokuratora Okręgowego w Legnicy.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie