
Nie tak miało wyglądać zwieńczenie celebrowanej w sobotę 50. rocznicy powstania klubu. Miedź Legnica przegrała 0:2 z ŁKS-em Łódź w meczu 8. kolejki piłkarskie Fortuna I Ligi.
Sobota była dniem kulminacyjnym obchodów 50-lecia Miedzi Legnica. Mecz poprzedziła gala w Akademii Rycerskiej na której pojawiło się wiele klubowych legend – byłych piłkarzy, trenerów, działaczy i VIP-ów. Było uroczyście i sentymentalnie. W Muzeum Miedzi otwarta zaś została wystawa dedykowana jubileuszowi największego w mieście klubu sportowego.
Podniosły nastrój niestety popsuł mecz, który miał być wisienką na urodzinowym torcie, a okazał się zakalcem. Miedź zagrała słabo i zasłużenie przegrała. I trzeba przyznać, że pierwsza porażka w sezonie wisiała w powietrzu od pierwszych minut, bo ŁKS sprawiał lepsze wrażenie niż gospodarze. Warto odnotować kuriozalną sytuację gdy sędzia Jarosław Przybył po skorzystaniu z VAR-u uznał gola Szymona Matuszka, a po chwili zmienił decyzję.
Losy meczu rozstrzygnęły się w drugiej połowie, gdy przez trzy minuty ŁKS strzelił dwie bramki. Katem Miedzi okazał się Pirulo. W końcówce gospodarze przejęli inicjatywę i próbowali odrobić straty, ale zabrało im argumentów. ŁKS wpadł na urodzinową imprezę w Legnicy, zabrał ze stołu jedzenie oraz napoje, wsiadł do autokaru i pojechał do Łodzi.
Miedź Legnica – ŁKS Łódź 0:2 (0:0)
Bramki: 0:1 Pirulo 53, 0:2 Pirulo 56.
Miedź: Lenarcik – Mijusković, Matuszek, Aurtenetxe - Garuch, Tront (58 Lehaire), Dominguez, Carolina (75 Carlos Julio) – Śliwa (58 Stróżyński), Chuca (23 Zapolnik Ż), Makuch.
ŁKS: Kozioł – Szeliga (16 Rozwandowicz), Lorenc, Marciniak, Klimczak Ż (84 Gryszkiewicz), Tosik (46 Jurić), Wolski, Pirulo, Trąbka, Javi Moreno (85 Sobociński), Janczukowicz Ż (63 Koprowski).
Fot. Andrzej Trzeciak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Może trzeb było święto zrobić po a nie przed, przecież zawodnicy też ludzie. Emocje wzięły górę. Profesjonsjizmu ZERO.
Działacze, żenada. Uczcie się od fachowców a nie aparatczyków z zaglebia. P. Dadelo kasa to nie wszystko!!!.
Komu....chu działacze to byli w PRL a teraz są menadżerowie Obudź się albo przestań chlać
Dodał bym jeszcze ażeby bazować na naszych chlopakach na poziomie takich rozgrywek.
Makuch i Śliwa z taką gra to do okręgówki powinni być odsunięci od składu. Stróżyński powinien grać w pierwszym składzie. Obrona też do zmiany...
Wstyd i hańba
Ale stajnia potem przednia! Rano w parku trawniki butelek i śmieci
To weź i posprzątaj Tacy jak ty właśnie od tego są .A rano won na strefę do roboty!!!!!