
Miedź rozstała się z Marquitosem, Omarem Santaną, Łukaszem Załuską, Janem Ostrowskim i Kacprem Kostorzem. Pod dużym znakiem zapytania stoi przyszłość Joana Romana i Artura Pikka. A kogo legnicki pierwszoligowiec chce pozyskać?
Marquitos, Santana i Załuska to piłkarze, których kontrakty wygasły z końcem lipca. Miedź nie zaproponowała im nowych umów. Z kolei z Ostrowskim ważny jeszcze przez dwa lata kontrakt, został rozwiązany. Kostorz natomiast wrócił już do Legii Warszawa. Temat kolejnego wypożyczenia napastnika nie istniał. Nie była nim bowiem zainteresowana ani Miedź, ani sam piłkarz.
Natomiast w najbliższych dniach wyjaśni się przyszłość Joana Romana i Artura Pikka. Oni otrzymali od Miedzi propozycję podpisania nowych kontraktów. Tyle że mniej korzystnych finansowo. Jeśli piłkarze zgodzą się na niższe zarobki, zostaną w Legnicy.
Kto jeszcze odejdzie z Miedzi? Legnicki pierwszoligowiec chce rozwiązać ważne jeszcze przez rok umowy z Josipem Soljiciem i Marcinem Pietrowskim. Obu zawodników nie widzi w swojej kadrze trener Jarosław Skrobacz.
Pod dużym znakiem zapytania stoją dalsze występy w Miedzi Damiana Byrtka i wracającego z wypożyczenia Krzysztofa Danielewicza. Nie wykluczone, że im nowy szkoleniowiec będzie chciał się jeszcze przyjrzeć. Na pewno w Miedzi pozostanie weteran – Grzegorz Bartczak. Ten zasłużony dla klubu piłkarz będzie do dyspozycji Skrobacza, ale w nowym sezonie będzie występował jednak głównie w 3-ligowych rezerwach.
W tym tygodniu możemy spodziewać się również ruchu w drugim kierunku. Póki co, Miedź pozyskała Krzysztofa Drzazgę. Kwestią godzin jest ogłoszenie transferu Wiktora Pleśnierowicza. 19-letni środkowy obrońca przejdzie do Miedzi z Lecha Poznań na zasadzie transferu definitywnego.
Na celowniku Miedzi jest również Damian Tront. To 25-letni defensywny pomocnik GKS-u Jastrzębie, a więc zespołu prowadzonego przez ostatnie cztery lata przez Jarosława Skrobacza. Piłkarz ten ma ważny kontrakt, trzeba więc za niego zapłacić. Trwają też rozmowy nt. pozyskania napastnika. Wiadomo, że chodzi o klasyczną „dziewiątkę” – zawodnika mocnego fizycznie, dobrze grającego głową.
Ustaliliśmy też, że Miedź na razie nie myśli o sprowadzeniu nowego bramkarza. Po pożegnaniu Łukasza Załuski, szansę ma otrzymać Mateusz Hewelt.
Na zdjęciu: Marquitos. FOT. B. Hamanowicz (Miedź Legnica SA).
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kolejny defensywny pomocnik ze wzrostem 173 cm.... bez żartów
N’Golo Kanté 168 cm ;)
Miedź bez Marquitosa? Troszeczkę żal
Konieczność przemeblowania zespołu rozumiem, ale nie jestem w stanie pojąć postępowania klubu z piłkarzami pokroju Łobo (odstawienie go swego czasu do rezerw), Bożica (odpalenie), a teraz z Marquitos'em (najlepszym zawodnikiem sezonu)... Wiem, że Marquitos bardzo dobrze czuje się w Legnicy i jest otwarty na rozmowę o nowym kontrakcie... nie dowierzam, że Klub nie podejmuje rozmów z takim Piłkarzem...
Nie ta wydolność i kondycja niestety , wieku nie oszuka Potrzebujemy kogoś na miarę Forsella który pociągnie grę , i zawodnika który potrafi rozgrywać rzuty wolne ... Bo to u nas kuleje Napastnik potrzebny na już doświadczony z łatwością zdobywania bramek ... Ciężko będzie kogoś znaleźć
wydolność i kondycja u kogo? U Marquitosa? Raczysz żartować chłopcze... czekam w takim razie na zawodnika, który zastąpi Marcosa choć w 50% w tej drużynie...
A gdzie młodzi chłopcy z Akademii dlaczego oni nie dostają szansy grania.Po co to ściągać zawodników a pod nosem szkolić.Jeżeli nie korzystają ze swojej młodzieży to z tego wynika że szkolenie do kitu.