Reklama

Nie będzie nowego procesu zabójcy z ul. Głogowskiej

Henryk W., który za zabicie żony został trzy lata temu skazany przez Sąd Okręgowy w Legnicy na 25 lat pozbawienia wolności, twierdzi, że jest niewinny. 24 czerwca Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia wniosku o wznowienie postępowania w jego sprawie.

Henryk W. to kryminalista z licznymi wyrokami w życiorysie. Żonę, która od niego odeszła, wiosną 2021 r. zwabił do swego mieszkania przy ul. Głogowskiej w Legnicy i zabił ciosem w okolice szyi. Z obecnym przy zbrodni kolegą Pawłem P upozorowali sytuację wskazującą na obronę konieczną, tzn. przesunęli ciało kobiety i włożyli jej do ręki kuchenny nóż. Śledczy nie dali się zwieść. Dotarli też do Tomasza B., który w zakładzie penitencjarnym w Wołowie siedział w jednej celi z Henrykiem W. i opowiadał, że legniczanin już wtedy planował zemstę na żonie oraz obmyślał inscenizację, która zapewni mu bezkarność. Tomasz B. powtórzył swą relację w sądzie.

Henryk W. twierdzi, że został skazany na podstawie fałszywych zeznań zmanipulowanego świadka. Od niemal roku prowadził korespondencję z Ministerstwem Sprawiedliwości oraz z Sądem Najwyższym, licząc na kasację wyroku, wznowienie procesu i wyjście na wolność.

W sierpniu 2024 roku wysłał do ministra sprawiedliwości skargę, że został skazany "w oparciu o fałszerstwa, manipulacje - łamanie praw konstytucyjnych, prawa KK, KPK, łamania praw człowieka, braku praworządności, nadużycia władzy”.

W styczniu b.r. poprosił Sąd Najwyższy o wyznaczenie obrońcy z urzędu, który napisze mu wniosek o wznowienie prawomocnie zakończonego postępowania karnego. W lutym ponowił ten wniosek i dodatkowo poprosił o wstrzymanie wykonania kary (na co - jak już pisaliśmy - Sąd Najwyższy nie wyraził zgody). Został wyznaczony obrońca z urzędu, który miał zbadać akta sprawy Henryka W. a następnie orzec, czy są podstawy do ewentualnego wniosku o wznowienie postępowania, czy też nie. W maju adwokat poinformował Sąd Najwyższy, że nie znalazł argumentów pozwalających mu sporządzić i umotywować wniosek, którego oczekiwał jego klient. Informując o tym skazanego, sąd zakreślił mu 7-dniowy termin za złożenie wniosku o wznowienie postępowania, zaznaczając jednocześnie, że musiałby go podpisać adwokat lub radca prawny.  Pismo Henryka W. przyszło, ale bez podpisu prawnika, co formalnie spowodowało jego odrzucenie. 

Aplikacja tulegnica.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 07/07/2025 08:53
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Jacek - niezalogowany 2025-07-07 09:35:49

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Ktos - niezalogowany 2025-07-07 09:50:49

    Śmieszne albo bardziej żałosne jest to co piszesz. Znam tego zwyrodnialca od dziecka. Miał kilka lat jak ukradł rower mojemu bratu.

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo tuLegnica.pl




Reklama
Wróć do