
Legnica jest jednym z siedmiu miast, w których Najwyższa Izba Kontroli sprawdza, jak lokalne władze przeciwdziałają zanieczyszczeniom komunikacyjnym.
Badanie jest prowadzone w Legnicy oraz w Bielsku-Białej, Częstochowie, Krakowie, Tarnowie, Warszawie i Wrocławiu. Przy zbieraniu informacji NIK wykorzystuje m.in. krótką anonimową ankietę internetową na temat preferencji i zachowań komunikacyjnych mieszkańców. Polski Alarm Smogowy zachęca do jej wypełnienia. Ankietę można znaleźć tutaj.
NIK pyta m.in. o system zachęt stosowany przez miasto, aby zachęcić ludzi do zastąpienia samochodu osobowego np. komunikacją publiczną, rowerem, hulajnogą itd. Kontrolerów interesuje np. ocena funkcjonowania komunikacji publicznej. Pytają też o wytyczanie stref czystego transportu oraz dostępność infrastruktury rowerowej, w tym dróg rowerowych i publicznych wypożyczalni rowerów lub hulajnóg.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Hej NIK, sprawdź arsen! 1000 % normy ! Umieramy na raka!
Nie Nik inne służby sprawdzą czy na hucie miedzi Legnica jest awaria
Redaktor mógłby rzucić okiem do netu, to by nie użył idiotycznego tytułu jakoby NIK miał badać smog w Legnicy. Z treści publikacji jasno wynika, że smog nie jest przedmiotem kontroli. Przedmiotem kontroli jest działalność prezydenta Legnicy w zakresie systemu zachęt stosowany przez miasto, aby zachęcić ludzi do zastąpienia samochodu osobowego np. komunikacją publiczną, rowerem, hulajnogą itd. Ponadto NIK skontroluje funkcjonowanie komunikacji publicznej, stref czystego transportu oraz dostępność dróg rowerowych i publicznych wypożyczalni rowerów lub hulajnóg. Na tym polu prezydent Krzakowski ma same tyły. Przez 20 lat nie był w stanie pobudować wystarczającej sieci dróg rowerowych. W MPK jeżdżą stare rzęchy kupowane na zagranicznych szrotach, zatruwające powietrze w mieście. Komunikacja tak droga, że opłaca się jeździć samochodem. Likwidacja wszystkich ulg komunikacyjnych nie powiodła się dzięki interwencji prokuratora. Rower miejski to jedna porażka, w której miasto utopiło 3 mln zł, a operator zbankrutował. W systemie ITS utopiono 20 mln zł, a system od 8 lat nie działa. Podobno sprawa jest w sądzie, ale za długo to wszystko trwa. Może NIK wyciągnie te wszystkie trupy pochowane w szafach gabinetu z gdańskimi meblami. Będą mieli co pisać inspektorzy NIK w końcowym raporcie. Oby prokurator zapoznał się z tym raportem i innymi dotyczącymi choćby bezprawia przy przebudowie ulicy Jaworzyńskiej albo przy budowie cmentarza w Jaszkowie. Takich rodzynków prokurator może znaleźć więcej. Oby nie wykazał większą sprawnością niż przy bezprawnych decyzjach prezydenta w sprawie spalarni opon i Palmiarni.
Czy tym razem NIK zakończy kontrolę wypunktowaniem wszystkich nieprawidłowości tak jak wielokrotnie to czynił, czy jednak skieruje zawiadomienie do prokuratury o podejrzenie przestępstwa niegospodarności na dużą skalę, to okaże się. Kierunek prokuratura wydaje się oczywisty.Takie przestępstwo jest zagrożone karą więzienia do lat 10. Niesprawny ITS to ponad 20 milionów złotych. Taki sposób gospodarowania pieniędzmi podatników nie może pozostać bezkarny.
Przyjechali siać terror klimatyczny? Robią dla globalistów jak cały ten "rząd"?