
W piątek ok. 23 wybuchł pożar w poradzieckim kompleksie szpitalnym w Lasku Złotoryjskim, następnie ok. 8 rano w sobotę w ogniu stanęły ruiny szpitala przy ul. Chojnowskiej.
- W obu przypadkach doszło do ewidentnego podpalenia poddasza budynku. Jednak dzięki szybkiej i sprawnej akcji gaśniczej ogień nie zdołał się rozprzestrzenić i zająć pozostałych części obiektów - mówi mł. asp. Matusz Szewczyk z Państwowej Straży Pożarnej w Legnicy.
Na miejscu obu pożarów, w chwili przyjazdu policji oraz straży pożarnej, nie bało żadnych osób.
- Funkcjonariusze zabezpieczyli materiał dowodowy, lecz na chwilę obecną jest za wcześnie, aby mówić o wszczęciu postępowania w tej sprawie - informuje asp. Anna Grześków z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.
Oba obiekty po raz ostatni służyły jako szpitale Północnej Grupie Wojsk Armii Radzieckiej, która stacjonowała w Legnicy do 1993 r. Przez blisko 30 ostatnich lat opustoszałe budynki niszczone przez czas, szabrowników i wandali popadają w ruinę.
Ogromny kompleks szpitalny w Lasku Złotoryjskim został wybudowany jeszcze przez Niemców w latach 30. XX wieku, a po 1945 roku zasłynął jako jeden z największych i najnowocześniejszych szpitali wojskowych za żelazną kurtyną. Natomiast miejski szpital przy ul. Chojnowskiej został otwarty w 1869 r. i pełnił funkcje lecznicy do schyłku XX wieku (po wojnie jako szpital radziecki).
Zdjęcia: szpital przy ul. Chojnowskiej po pożarze oraz archiwalne zdjęcie szpitala w Lasku Złotoryjskim. FOT. Andrzej Trzeciak/Tomasz Kotek
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Solidne budynki, podpalacze mają trudny orzech do zgryzienia. Muszą wrócić, by dokończyć dzieła. Matce naturze może to zabrać kolejne 100 lat. Nie ma tyle czasu. Kasa za teren jest do wzięcia od zaraz.