Reklama

Piłkarze ręczni Siódemki wygrali w Poznaniu. Potrzebowali rzutów karnych!

Siódemka Miedź Legnica pokonała Grunwald Poznań 4:3 w rzutach karnych w meczu otwierającym 9. kolejkę spotkań w grupie B I ligi. W regulaminowym czasie był remis 23:23.

Chyba rodzi się nowa, świecka tradycja. Rywalizację Siódemki z Grunwaldem rozstrzygnęły bowiem rzuty karne – identycznie, jak przed rokiem. 16 listopada 2019 r. w Legnicy padł remis 30:30, a w karnych lepsza była Siódemka, która wygrała 20:19. Tym razem aż dwudziestu serii rzutów potrzebnych nie było. Siódemka zwyciężyła 4:3, a bohaterem konkursu rzutów karnych został Adrian Stachurski.

Bramkarz Siódemki, który wrócił do meczowej kadry po kilkutygodniowej przerwie związanej z problemami zdrowotnymi, popisał się dwiema udanymi interwencjami. Drugim bohaterem Siódemki był Paweł Paterek. To właśnie 20-letni rozgrywający równo z końcową syreną zdobył bramkę na wagę remisu i konkursu rzutów karnych. A w nim oddał decydujący o wartym 2 punkty zwycięstwie w Poznaniu rzut na 4:3.

Emocji w tym meczu było tyle, że można by nimi obdzielić całą ligową kolejkę. Przez 60 min. toczyła się zacięta walka, a wynik oscylował wokół remisu. Przez pierwszy kwadrans minimalnie wygrywała Siódemka (1:3, 2:4, 3:5), ale w 17 min. po raz pierwszy na prowadzenie wyszedł Grunwald (7:6). Tuż przed przerwą nasza drużyna ponownie odskoczyła na trzy trafienia (9:12 w 28 min.), ale na odpoczynek do szatni ostatecznie schodziła z zapasem tylko jednej bramki (11:12).

W drugiej połowie nadal obie ekipy bardzo dobrze prezentowały się w obronie, błyszczeli też bramkarze – Miłosz Byczek i Dawid Dekarz. To wiele tłumaczy w kontekście niskiego rezultatu. Siódemka grająca w Poznaniu bez kontuzjowanego Marcina Jaśkowskiego, miała sporo problemów w ataku pozycyjnym, ale w 43 min. po trafieniu Karola Siwaka znów wypracowała trzybramkową przewagę (14:17). Tyle że końcówka należała do gospodarzy. W 57 min. „Wojskowi” objęli prowadzenie 21:20, a gdy minutę później wygrywali już 22:20, wydawało się, że Siódemka wróci do Legnicy z niczym.

Zespół trenera Piotra Będzikowskiego pokazał jednak charakter. Do remisu doprowadzili Wojciech Styrcz i Adam Skrabania (podobnie, jak Stachurski wrócił do składu po kilku tygodniach przerwy). Ale za chwilę znów zrobiło się nieciekawie, bo Grunwald zdołał jeszcze raz wyjść na prowadzenie (23:22). Utrzymał je jednak „tylko” do 59 minuty i 57 sekundy meczu. Bo to właśnie wtedy, celną torpedę na poznańską bramkę posłał Paterek.

Siódemka w Poznaniu zagrała nie tylko bez wspomnianego już Jaśkowskiego. Na piątkowym treningu urazu doznał Michał Kowalik. Choroba w Legnicy zatrzymała z kolei Łukasza Mazura. Dodajmy, że trener Będzikowski wciąż nie może korzystać z Pawła Piwki.

Grunwald Poznań – Siódemka Miedź Legnica 23:23 (11:12), 3:4 w karnych

Siódemka: Dekarz, Stachurski – Styrcz 5, Paterek 5, Wychowaniec 5, Siwak 1, Skrabania 3, Przybylak 1, Bogudziński 2, Pawłowski, Nowosielski 1. Kary: 4 min.

Przebieg meczu: 1:3 (5), 3:5 (10), 5:6 (15), 7:7 (20), 9:9 (25), 11:12 (30), 13:13 (35), 14:16 (40), 16:18 (45), 17:19 (50), 20:20 (55), 23:23 (60).

Karne: 1:0 Nieradko, 1:1 Styrcz, 2:1 Bajka, 2:2 Wychowaniec, 2:2 Martyński (obronił Stachurski), 2:2 Siwak (obronił Tarko), 2:2 Stachowiak (obronił Stachurski) 2:3 Skrabania, 3:3 Kelm, 3:4 Paterek.

Aplikacja tulegnica.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo tuLegnica.pl




Reklama
Wróć do