
Dwaj mężczyźni, którzy ulegli w poniedziałek wypadkowi na ternie Huty Miedzi Legnica, byli trzeźwi. Z ustaleń policji wynika, że podczas serwisowania chłodnicy jeden z nich został oblany kwasem. Zajmują się nim specjaliści od poparzeń ze szpitala w Nowej Soli. - Drugi nie odniósł poważniejszych obrażeń i po udzieleniu pomocy medycznej został wypisany ze szpitala do domu - dodaje kom. Jagoda Ekiert, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.
- Drugi nie odniósł poważniejszych obrażeń i po udzieleniu pomocy medycznej został wypisany ze szpitala do domu - dodaje kom. Jagoda Ekiert, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.
Policjanci prowadzą czynności, które mają odpowiedzieć na pytanie, jak doszło do tego wypadku i kto ponosi odpowiedzialność za poparzenie kwasem. Konieczna będzie opinia biegłego. Funkcjonariusze zabezpieczyli dokumenty dotyczące uprawnień poszkodowanych pracowników i ich szkoleń. Zostali też ustaleni świadkowie zdarzenia. Policja czeka jeszcze na opinię z Państwowego Inspektoratu Pracy, która zajmuje się tą sprawą równolegle.
To drugi tak poważny wypadek w Hucie Miedzi Legnica w przeciągu dwóch miesięcy. W marcu informowaliśmy o kadzi na surówkę, która połamała żebra pracownikowi zewnętrznej firmy.
- W obu przypadkach na ustalenia i wnioski trzeba jeszcze poczekać - mówi Jan Buczkowski, kierownik Państwowej Inspekcji Pracy w Legnicy. Z uwagi na dużą ilość wypadków w regionie inspektorzy mają ręce pełne roboty.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie