
Poprawa stanu infrastruktury drogowej i kolejowej oraz powstrzymanie napływu odpadów z kraju i zagranicy na Dolny Śląsk to dwa wyzwania, które poseł Michał Jaros uważa za najważniejsze w skali regionu. Szef wojewódzkich struktur Koalicji Obywatelskiej przedstawiał i wspierał w Legnicy kandydatów na radnych sejmiku, powiatu legnickiego i miasta Legnica.
Znamy skład drużyny, która będzie kandydować z listy Koalicji Obywatelskiej w okręgu legnickim do Sejmiku Samorządowego Województwa Dolnośląskiego. Jej liderem jest legniczanin Jarosław Rabczenko, radny, były przewodniczący Rady Miejskiej Legnicy. Numer dwa to Jadwiga Szeląg, lekarka ze Złotoryi, od czterech kadencji sprawująca mandat radnej województwa. Trójką jest głogowianka Ewelina Owczarek - Pręda. Lubin reprezentuje politolog Marcin Borys, debiutujący w roli kandydata na radego. Skład listy uzupełniają Renata Hoffman z Polkowic, Joanna Strączek z Jawora, Beata Orłowska-Mielniczuk z Kunic i Piotr Maniara z Głogowa.
-To wielki zaszczyt otwierać list i wielka odpowiedzialność - mówi Jarosław Rabczenko. - O rozwoju regionu będzie decydować współpraca, którą podejmiemy jako samorządowcy. Bardzo się cieszę, że mamy w Legnicy wspaniałego kandydata na prezydenta, Macieja Kupaja, z którym będziemy mogli zadbać, aby głos legniczan wybrzmiał w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego. O to będę dbał jako, mam nadzieję, radny sejmiku. We Wrocławiu decyduje się o stanie części legnickich dróg. Tam są dzielone pieniądze. Do tej pory omijały Legnicę, być może dlatego, że dotychczasowe władze miasta dość nieudolnie lub niechętnie po nie sięgały. To się musi zmienić.
Jadwiga Szeląg, która też agitowała za Maciejem Kupajem, zwraca uwagę, że obecny prezydent Legnicy nie wspierał legnickiego szpitala i wywołał niepotrzebne zamieszanie w funkcjonowaniu Teatru Modrzejewskiej.
Marcin Borys mówi, że do udziału w wyborach mobilizuje go to, co widzi w Lubinie, gdzie jest centrum zarządzania Bezpartyjnych Samorządowców. Chce przede wszystkim ukrócić proceder wwożenia na Dolny Śląsk niebezpiecznych odpadów z kraju i zagranicy.
Ten wątek pojawiał się też bardzo wyraźnie w wypowiedziach Marcina Jarosa. - Zaczniemy od zatrzymania napływu śmieci, potem zinwentaryzujemy nielegalne składowiska powstałe za minionej kadencji i przystąpimy do ich likwidacji - mówi szef KO na Dolnym Śląsku.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie