
Liczymy na większość wrażliwość społeczną prezydenta i radnych – mówiła Aneta Mazur, przewodnicząca NSZZ „Solidarność” w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Legnicy na czwartkowej sesji rady miejskiej.
Pod koniec listopada zakładowa „Solidarność” wystosowała do prezydenta i radnych rozpaczliwy list, w którym prosiła o podwyżki wynagrodzeń w MOPS-ie. W poświąteczny czwartek ubrane na czarno pracownice socjalne przyszły na sesję, na której zapadały decyzje ws. przyszłorocznego budżetu miasta.
- Pięcioprocentowa podwyżka wynagrodzeń, która zgodnie z budżetem wejdzie w życie w styczniu, w wielu przypadkach jest poniżej wzrostu stawki minimalnego wynagrodzenia. Niestety nadal będzie dochodzić do sytuacji, że pensje pracowników MOPS są niższe niż wypłacane podopiecznym świadczenia – mówiła do radnych przewodnicząca Aneta Mazur.
Szefowa związku zawodowego zwróciła też uwagę na inny problem wynikający z niskich wynagrodzeń. - Nikt nie chce pracować w tym zawodzie za takie grosze. Na dziś w MOPS-ie nie ma ani jednego podania o przyjęcie na etat pracownika socjalnego – mówiła Mazur.
Średnie wynagrodzenie pracownika socjalnego w legnickim MOPS-ie to dziś 2400 zł brutto. Przypomnijmy, że na wniosek radnych PiS, rada miejska wpisała na podwyżki w pomocy społecznej do budżetu miasta na 2019 rok dodatkowe 800 tys. zł.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie