Prawomocny wyrok dla mordercy z Chojnowskiej

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu utrzymał wyrok 25 lat pozbawienia wolności dla Marcina M. Mężczyzna w listopadzie 2017 r. na ul. Chojnowskiej zabił przypadkowo napotkanego człowieka. Obrońca legniczanina chciał udowodnić jego niepoczytalność, ale biegli psychiatrzy byli innego zdania.

30-letni dziś Marcin M. usłyszał w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu wyrok podtrzymujący karę 25 lat więzienia. Legniczanin o warunkowe zwolnienie będzie mógł się ubiegać po odsiedzeniu 20 lat.

Przypomnijmy, że do tragicznego zdarzenia doszło w nocy z 17 na 18 listopada. Marcin M. przyjechał odwiedzić znajomych, gdyż w Legnicy już nie mieszkał. W trakcie wieczoru pił alkohol i zażył kokainę. Około godz. 5 nad ranem zaczął niszczyć stanowiska przy targowisku na ul. Partyzantów. Na miejsce wezwano policję, ale mężczyzny już na miejscu nie było. Policjanci zatrzymali go na ul. Chojnowskiej, gdy kopał leżącego już na chodniku 65-letniego Leszka N.

- Według ustaleń śledczych Marcin M. bez żadnych powodów zaatakował przypadkowego przechodnia. Jak później miał mówić w radiowozie, nie spodobała mu się twarz ofiary. Powalił mężczyznę i zaczął go kopać i deptać po głowie. Odciągnęli go dopiero przybyli na miejsce policjanci  - mówił w marcu w trakcie rozprawy w legnickim Sądzie Okręgowym sędzia Marek Regulski.

Starszy mężczyzna miał zmasakrowaną twarz i klatkę piersiową. Leszek N. wyszedł jak każdego poranka na zakupy po pieczywo. Był osobą niepełnosprawną i bał się ludzi.

Marcin M. został przez Sąd Okręgowy w Legnicy skazany na karę 25 lat więzienia. W wyroku znalazł się zapis mówiący, że o warunkowe zwolnienie będzie mógł się starać po 20 latach. Obrona odwołała się od wyroku, choć prokurator żądał dla 30-latka dożywocia.

17 lipca Sąd Apelacyjny we Wrocławiu utrzymał wyrok w tej sprawie. Wyrok jest prawomocny.