Reklama

Prezydent zapewnia, że po pandemii zabierze się zmianę granic Legnicy

Wracamy do sprawy cmentarza w Jaszkowie, który od ośmiu lat działa niezgodnie z obowiązującymi przepisami. Za pomocą interpelacji temat odkurzył radny Maciej Kupaj. Właśnie otrzymał odpowiedź z magistratu.

Radny Koalicji Obywatelskiej zwrócił się do prezydenta Tadeusza Krzakowskiego o podjęcie działań i konsultacji z wójtami Miłkowic i Krotoszyc ws. włączenia cmentarza w Jaszkowie do granic administracyjnych Legnicy za uczciwą rekompensatę. W swojej interpelacji przypomniał, że zgodnie z prawem, cmentarz komunalny powinien być zlokalizowany na terenie Legnicy.

O interpelacji i problemach prawnych z nekropolią w Jaszkowie pisaliśmy na TuLegnica.pl:

Radnemu Kupajowi, w imieniu prezydenta Krzakowskiego odpowiedziała wiceprezydent Jadwiga Zienkiewicz.

- Budowa w ostatnich latach drogi ekspresowej S3 na obszarze graniczącym z cmentarzem w Jaszkowie spowodowała zawieszenie prac nad zmianą granic miasta. Prace zmierzające do uregulowania stanu formalno-prawnego cmentarza wznowione zostaną po ustaniu stanu zagrożenia epidemicznego z uwzględnieniem nowego układu komunikacyjnego – zapewniła.

Poniżej cała odpowiedź Ratusza na interpelację radnego Kupaja.

FOT. LPGK. Cmentarz Komunalny w Jaszkowie pod Legnicą.

Aplikacja tulegnica.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2021-03-11 13:52:21

    Kto złożył interpelację. Radny Maciej Matwiej czy Maciej Kupaj.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Gość - niezalogowany 2021-03-11 13:54:35

    O już poprawiono

    • Zgłoś wpis
  • jan - niezalogowany 2021-03-12 07:51:00

    AMERYKA POŁUDNIOWA Syjonizm pod znakiem krzyża (część I) Przez Pablo Jofre Leal Opublikowano: czwartek, 11 marca 2021, godz. 09:05 DO • DO Drukować Wysłać W Ameryce Łacińskiej do niedawna chrześcijaństwo było nierozerwalnie związane z katolicyzmem. Kościół katolicki miał monopol na religię w tej części świata, a postać papieża, kardynałów, biskupów i księży stanowiła niekwestionowany rezerwuar moralny. Szczególnie w ostatnim dziesięcioleciu w notoryczny i niebezpieczny sposób syjonizm przeniknął z siłą, zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak iw Ameryce Łacińskiej, dokonując dzieła podkopania religijnych podstaw kościołów ewangelickich, umożliwiając w ten sposób polityczny wzrost polityczna skrajna prawica, wyraźnie faszystowskie rządy i caudillismo zachęcały, wspierały, a nawet finansowały tę ideologię i jej wyraz jako bytu zwanego Izraelem. W interesującej pracy badawczej autorów Alberto Martíneza Lópeza i Juantxo Domíngueza zatytułowanej i która jest niezbędna w analizie potęgi, która wyłania się jako niebezpieczne zagrożenie dla demokracji i wolności myśli, „Kościoły ewangelickie w Ameryce Łacińskiej: religijne podstawy wzrostu prawicy i faszyzmu ” (1)Dowiadujemy się, że ewangelicy stanowią obecnie 1 na pięciu mieszkańców kontynentu, aw niektórych krajach Ameryki Środkowej zbliżają się do połowy populacji i więcej. „Ewangeliczne tsunami, które przetacza się przez Amerykę Łacińską, dalekie od ustąpienia, zyskuje coraz więcej zwolenników dla swojej sprawy, aw trakcie wyborów parlamentarnych osiąga większą liczbę posłów.” Bardzo korzystny scenariusz dla tych ugrupowań, które Poprzez swoje wyznanie dążą do narzucenia wartości silnie zintegrowanych z polityką wywodzącą się z Waszyngtonu i wielkich ośrodków władzy powiązanych z syjonizmem. Chrześcijaństwo syjonistyczne, które jest najsilniejszym politycznym aspektem tego ewangelicznego świata, wykorzystało w masowy, dynamiczny, silny i ofensywny sposób swoją ogromną siłę medialną: właściciele gazet, magazynów, stacji radiowych, stacji telewizyjnych, sieci społecznościowych, które znacznie przewyższają liczebnie grupy … polityk, które nie mają takiej siły finansowej związanej z wkładem ich zwolenników, chrześcijańskich syjonistów ze Stanów Zjednoczonych i reżimu izraelskiego, a także z nielegalnymi biznesami, w których zwykle są zaangażowani. Martínez López i Domínguez mówią nam również, że „kwestia ewangelisty ma również konsekwencje geopolityczne przy wsparciu najbardziej reakcyjnych rządów prawicy, zwłaszcza Stanów Zjednoczonych Trumpa, Izraela Netanjahu, Węgier Orbána, Włoch Salviniego. Ewangeliści chcą umocnić swój sojusz ze wszystkimi tymi mocarstwami, a do tego mają pełne poparcie Stanów Zjednoczonych, gdzie amerykańscy ewangelicy instruują swoich latynoskich odpowiedników, jak flirtować z partiami i stopniowo zdobywać władzę. Niewiele jest grup, które mają tak silne powiązania zewnętrzne ”, a co za tym idzie - kazirodczy związek z syjonizmem, domniemanym synem imperializmu. Wybrani przy wsparciu syjonizmu i świata ewangelicznego. Informacja zwrotna, która tłumaczy się bezwarunkowym wsparciem, jakiego tak zwane chrześcijaństwo syjonistyczne (2) udzieliło Izraelowi, aby skonsolidować swój proces kolonizacji i okupacji Palestyny, ukrywając swoje działania pod dwoma mitami wspieranymi przez to pozorne chrześcijaństwo. A ja mówię o złudnym chrześcijaństwie, bo trudno mówić o podążaniu za fundamentami pozostawionymi przez Chrystusa, który pozwala na eksterminację innych ludzi. Pierwsza, aby bronić idei, że Żydzi, a wraz z nią mityczna idea Izraela, są narodem wybranym i że bóstwo obiecało im ziemię, którą obecnie przywłaszczają. Okazuje się, przynajmniej sprzeczne, że chrześcijaństwo syjonistyczne, a zwłaszcza kościoły ewangeliczne w Ameryce Łacińskiej, popierają tę fikcyjną ideę, która wyklucza ich z preferencji tego bóstwa, który skłania swoje sympatie do pewnych ludzi, a nawet jest w stanie obdarować ich darami. , bez wykazania prawa do jakiejkolwiek własności, poza listami napisanymi przez same zainteresowane strony, ziemię, która została zaoferowana tylko im. Dlatego chrześcijanie wszelkiej maści pozostają poza Boskim wyborem, a jeszcze bardziej pozostają bez prawa do posiadania. Dlaczego ta akceptacja faktu wyraźnie nieuwzględniana przez grupę parafian i wyznawców bóstwa, którzy podejmując decyzje takie jak preferowanie jednego narodu nad drugim i obiecanie mu ziemi nad innymi, wskazuje na wyłączną decyzję? Na podstawie interesującej pracy opublikowanej w 2007 roku w Information Clearing House przez Donalda Wagnera (3) Profesor religii i studiów bliskowschodnich na North Park University w Chicago oraz dyrektor wykonawczy Center for Middle Eastern Studies, możemy pogłębić nasze zrozumienie tego grzesznego związku między chrześcijaństwem a syjonizmem. Wagner zwraca uwagę, że syjonizm, legitymizowany przez kościoły ewangelickie, nie jest nowym zjawiskiem. „Jego początki sięgają drugiej połowy XIX wieku, znajdując niszę ekspansji w elitach biznesowych i politycznych Stanów Zjednoczonych, co z kolei zatopiło to przekonanie dzięki pracom anglikańskiego księdza Thomasa Brightmana, który bronił pomysłu obrony „powrotu Żydów do Palestyny” w celu przyspieszenia powrotu Chrystusa ”. Zarówno Brightman, jak i Henry Finch, którzy argumentowali, że „Żydzi powinni odzyskać swój kraj, Biorąc pod uwagę wspomnianych wcześniej protosjonistów, Wagner nadal ilustruje tę interesującą i interesującą relację, wskazując, że pewien Louis Way, duchowny anglikański, nauczał, że przed jakimkolwiek powrotem mesjasza Żydzi musieli wrócić do Palestyny. W tym samym duchu wspomina się o Johnie Nelsonie Darby, który w połowie XIX wieku umieścił Izrael w centrum swojej myśli teologicznej. Dla Darby'ego, państwa żydowskiego, które nazywa Izraelem, było podstawowym narzędziem woli Bożej, aby zrealizować wszystkie swoje plany aż do ostatniego dnia życia na ziemi. Dzięki tej idei Darby daje początek pewnej formie fundamentalizmu zwanej „premilenializmem”, która sugeruje nadzieję, że Chrystus powróci na ziemię przed bitwą Armagedonu i początkiem jego 1000-letniego panowania na tej ziemi.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    SEN - niezalogowany 2021-03-11 20:56:25

    Krzakowski tej prostej sprawy nigdy nie doprowadzi do finału. Niech zejdzie z oczu ludziom, zanim wezmą ich nerwy. Musi odejść

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • ble - niezalogowany 2021-03-11 22:10:19

    Oczywiście że nie, bo każda propozycja będzie bandycka. Nawet z tego pisma zionie jadem, że Krzaku chciał, tylko wredne wójty nie oddały ziemii, mówiąc w skrócie.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    SEN - niezalogowany 2021-03-12 20:03:54

    Krzakowski potrzebuje jeszcze 50 lat by swoją obietnicę spełnić. Tylko czy są jeszcze ludzie, ktorzy wierzą w obietnice Krzakowskiego? Wątpię.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo tuLegnica.pl




Reklama
Wróć do