
Prokuratura Rejonowa w Legnicy zakończyła śledztwo w sprawie siedemdziesięciolatka z Legnicy, który tuż przed ostatnimi świętami Bożego Narodzenia udusił swą żonę. Zrobił to z miłości, chcąc ją ochronić przed nadciągającymi problemami. Według biegłych, miał ograniczoną poczytalność, co może skłonić sąd do zastosowania przepisów o nadzwyczajnym złagodzeniu kary.
Do tragedii doszło 22 grudnia 2024 roku w jednym z domów jednorodzinnych na terenie Legnicy. Andrzej B. nie mógł spać. Sen z oczu spędzały mu problemy związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Około godziny piątej nad ranem zszedł do salonu, gdzie na wersalce spała jego 65-letnia żona. Uznał, że musi ją zabić. Zakrył jej twarz poduszką. Kobieta zaczęła się bronić, więc odrzucił poduszkę i zacisnął swe ręce na jej szyi.
- Doprowadziło to to obustronnego złamania chrząstki tarczowatej, a następnie do nagłej i gwałtownej śmierci w mechanizmie zadławienia - mówi prokurator Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Gdy żona nie żyła, Andrzej B. powiadomił policję i ubrany do wyjścia czekał na przyjazd radiowozu. Został tymczasowo aresztowany. Przed prokuratorem przyznał się do uduszenia 65-latki i złożył obszerne wyjaśnienia. Mówił, że kochał żonę. Byli zgodnym małżeństwem. Chciał ją ochronić przed konsekwencjami rodzinnych problemów. Zbrodni nie planował, działał impulsywnie a po wszystkim bardzo żałował tego, co zrobił.
- W toku śledztwa powstały wątpliwości co do stanu poczytalności podejrzanego w chwili popełnienia przestępstwa - informuje prokurator Liliana Łukasiewicz. - Z uzyskanej opinii psychiatrycznej i psychologicznej wynika, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu przestępstwa mając ograniczoną w stopniu znacznym zdolność rozpoznania znaczenia zarzucanego mu czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Biegli nie rozpoznali u oskarżonego choroby psychicznej. Stwierdzili, że przyczyną jego działania był wtórny do subiektywnie trudnej sytuacji życiowej ciężki epizod depresyjny. U oskarżonego wystąpiły bezradność, lęk, rozpacz, stany paniki, obawy o przyszłość, żal, ale też złość i gniew. Znacznemu obniżeniu uległ nastrój, pojawiło się depresyjne postrzeganie rzeczywistości, co doprowadziło go do popełnienia zarzuconego mu czynu.
Akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi B. już trafił do Sądu Okręgowego w Legnicy.
Kodeks karny przewiduje za zabójstwo karę pozbawienia wolności - od 10 lat do dożywocia. Stan ograniczenia poczytalności w czasie popełnienia przestępstwa umożliwia zastosowanie nadzwyczajnego złagodzenia kary. W tym przypadku sąd może więc orzec karę w wymiarze od 3 lat 6 miesięcy do 10 lat pozbawienia wolności.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie