
W ciągu miesiąca Miedź trzykrotnie pojechała do Radomia i za każdym razem kończyło się to tak samo – zebraniem oklepu. Udział naszej drużyny w nowej edycji Fortuna Pucharu Polski ograniczył się do 1/32 finału.
22 lipca br. Miedź przegrała z Radomiakiem 0:3. Był to mecz o przysłowiową pietruszkę, mówiło się nawet o zasłonie dymnej przed barażem o ekstraklasę. Tydzień później legniczanie znów pokonali pół kraju, by zagrać już poważny mecz, którego stawką był awans do finału barażów. I zaś skończyło się laniem, tym razem 1:3.
W sobotę w Radomiu zagrała nowa, przebudowana Miedź, już pod wodzą trenera Jarosława Skrobacza. Skończyło się jednak tak, jak zawsze, czyli oklepem. Dla odmiany legniczanie przyjęli na twarz cztery liście i mają rozgrywki Fortuna Pucharu Polski z głowy, zanim na dobre się rozpoczęły. Hat-tricka skompletował Leandro, a czwartego gola dorzucił Dominik Sokół.
A Miedź? Zakładamy, że trener Skrobacz pucharowy mecz potraktował jako element przygotowań do sezonu ligowego. A ten rusza już za tydzień, kiedy to Miedź podejmie w Legnicy Sandecję Nowy Sącz. Wierzymy w to, że 29 sierpnia na Stadionie im. Orła Białego zobaczymy zupełnie inną legnicką drużynę.
Odnotujmy jeszcze debiuty dwóch młodych zawodników, którzy na co dzień występują w rezerwach. W drugiej połowie na boisku w Radomiu zameldowali się 21-letni David Panka oraz 18-letni Rafał Adamski.
Radomiak Radom – Miedź Legnica 4:0 (2:0)
Bramki: Leandro - 3 (20 karny, 28 karny, 66), Sokół 51.
Radomiak: Kochalski – Świdzikowski Ż, Kozak, Lewandowski (72 Szymański), Leandro (68 Ebwelle), Kaput Ż, Jakubik, Cichocki, Bogusz, Karwot, Dominik Sokół (78 Podliński).
Miedź: Hewelt Ż - Tupaj, Mijusković, Musa, Zieliński – Purzycki, Danielewicz (71 Panka), Tront (46 Zapolnik) - Drzazga Ż (80 Adamski), Łukowski (46 Roman), Śliwa (60 Petk).
FOT. Andrzej Trzeciak. Miedź Legnica - Radomiak Radom - sezon 2019/20.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Trener Skrobacz to jest Gość,obiecał bramki i są-na początek cztery.
Krupniok pokazał nam ofensywna grę ale w drugą stronę ta drużyna to się poruszała tak jak by dzień wcześniej po pół litra wódki wypili i na mega kacu na murawę wyszli te wkłady do koszulek nie mają za grosz ambicji i wstydu oklep to inny powini dostać i nie plaskacze a strzały,taki syf zagrać przy transmisji obciach mega,do galerii szybciej jakoś biegają jak po boisku
Przez ostatnie lata, Miedź przeszła więcej rewolucji niż nasz kraj w całej swojej historii
Szkoda, że nie gra niewielki człowiek z wielkim serduchem do walki. Jemu zawsze się chce i pokazuje to na boisku