
Zapowiada się powtórka z czerwca 2004 roku, kiedy na sygnał rzucony przez Franciszka Grzywacza i Jacka Głomba do Legnicy z różnych zakątków świata zjechało około 3 tysiące byłych mieszkańców miasta i ich potomków. W najbliższą środę (26 czerwca) inicjatorzy tamtego wydarzenia zapraszają na spotkanie konsultacyjne w sprawie drugiej edycji Wielkiego Zjazdu Legniczan.
Pierwszy Wielki Zjazd Legniczan został zorganizowany oddolnie; można rzec, że siłami społecznymi.
- Magistrat niewiele pomógł w organizacji - mówi dyrektor Teatru Modrzejewskiej Jacek Głomb, współpomysłodawca i współorganizator tamtego wydarzenia. Personalny konflikt pomiędzy nim a ówczesnym prezydentem rzutował na zaangażowanie podległych Tadeuszowi Krzakowskiemu pracowników . - Liczymy, że teraz będzie inaczej, Zjazd odbył się staraniem legnickich społeczników, i tak chcemy także w tym wypadku - podkreśla Jacek Głomb.
Wszystkich przedstawicieli legnickich organizacji pozarządowych (ngosów) oraz wszystkich niezrzeszonych legniczan, którzy chcą się włączyć w przygotowania do Drugiego Wielkiego Zjazdu Legniczan Jacek Głomb jako dyrektor Teatru Modrzejewskiej i prezes Fundacji Naprawiacze Świata zaprasza na pierwsze spotkanie konsultacyjne, 26 czerwca (środa) na godz. 18.00 do kawiarni „Ratuszowa”.
Pierwszy Wielki Zjazd Legniczan z 2004 roku był wydarzeniem bez precedensu w całej historii miasta. Przez trzy czerwcowe dni tłumy miejscowych i przyjezdnych bawiły się na koncertach, spektaklach i biesiadzie. Przyjechały znane postacie z Legnicą w rodowodach, m.in. reżyserzy Waldemar Krzystek i Waldemar Kukuła, historyczka sztuki Anda Rottenberg, dziennikarki Magda Mołek i Małgorzata Domagalik, kompozytor Ryszard Wrzaskała, artyści-plastycy Dorota Bakalus i Michaił Zlatkowski, profesor historii Włodzimierz Mokry i wielu innych.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Głomb niech zajmie się teatrem dopóki pracuje. Niech więcej nikogo nie zaprasza. Wystarczy, że zaprosił do Legnicy krasnoarmiejców z Moskwy przed paru laty. Gwiazda Głomba wciąż błyszczy w rosyjskich mediach. Wystarczy.
Fajna inicjatywa bo od poprzedniego zjazdu minelo dwadziescia lat nie mniej dziwi mnie podejscie. Czemu nie zaangazowac miasta, z calym zapleczem dzialu promocji, MCKu, OSiRu i muzeum czy wreszcie z tak do tej pory promowanym TeamLegnica. Czemu polegac jedynie na NGOsach jezeli miasto bedzie mialo z tego wymierne korzysci. Ta oddolna inicjatywa ma swoje zalety ale rowniez konsekwencje. Informacje o I zjezdzie zniknely bez sladu, ledwie kilka lat po calym wydarzeniu. Wielka fotografia legniczan byla jedynie w rekach lca.pl ktora ze zrozumialych wzgledow strone zamknela. Muzeum byloby najlepszym kustoszem dla zachowania pamieci o takim wydarzeniu. Wasnie pana Glomba z ratuszem powinny sie zakonczyc z odejsciem poprzedniej ekipy, wiec czemu takie egoistyczne podejscie do sprawy. Czy to ma byc punkt do CV dla 'odchodzacego' dyrektora teatru?
Znowu Głomb zaprosi swoich ruskich kolegów z KBW??
Może idzie o KGB?