
Ministerstwo Klimatu i Ochrony Środowiska nie zamierza eksploatować wielkiego złoża węgla brunatnego rozciągającego się miedzy Legnica a Głogowem. Jak informuje Radio Wrocław, jeszcze w tym roku rząd umożliwi zagospodarowanie tego terenu. Dotąd ze względu na ochronę strategicznych zasobów przepisy ograniczały inwestowanie samorządom i mieszkańcom.
- Te obostrzenia przechodzą do historii - ogłosił na antenie wrocławskiej rozgłośni Krzysztof Galos, główny geolog kraju, podsekretarz stanu w ministerstwie klimatu.
Od lat na taką decyzję czeka społeczność gmin Miłkowice, Kunice, Lubin, Ruja, Prochowice i Ścinawa. Na ich terenie zalegają największe w Europie pokłady węgla brunatnego, szacowane na około 15 - 30 miliardów ton. Gdy szesnaście lat temu górnicze lobby próbowało uruchomić ich wydobycie, mieszkańcy zorganizowali protesty na nieznaną wcześniej skalę. Wspierani przez Fundację Rozwój TAK - Odkrywki NIE doprowadzili do największego w Polsce referendum, w którym ponad 90 procent głosujących w 6 gminach opowiedziało się przeciwko eksploatacji złoża Legnica. Determinacja obywateli sprawiła, że plany budowy odkrywkowej kopalni węgla brunatnego między Legnicą a Lubinem przeszły w niebyt. Przypieczętowała to budowa drogi ekspresowej S3 dokładnie przez środek złoża (2014-2018).
Ale w strategicznych dokumentach nic się nie zmieniło. Zapisy o potrzebie ochrony złoża wciąż ograniczają rozwój gmin Miłkowice, Kunice, Lubin, Ruja, Prochowice i Ścinawa.
- Nie można tam budować domów i infrastruktury - skarżył się 4 lata temu w TVP Wrocław wójt Miłkowice Dawid Stachura. - To blokuje rozwój i ma fatalny wpływ na budżet samorządu, Nie możemy nawet zmodernizować wodociągu, bo Ministerstwo Klimatu i Środowiska blokuje nas w inwestycji.
W sytuacji, kiedy cała Europa rezygnuje z węgla brunatnego jako surowca dla energetyki, inercja polskich władz w tym zakresie budziła zdumienie.
"Najdalej w październiku tego roku Ministerstwo Klimatu i Ochrony Środowiska opublikuje listę strategicznych złóż, stanowiących własność górniczą Skarbu Państwa" - podaje Radio Wrocław i powołując się na wiceministra Krzysztofa Galosa zapewnia, że w przygotowywanym wykazie na pewno nie będzie złoża Legnica.
Politycy prawicy, wcześniej zaangażowani w obronę Turowa i energetyki opartej na węglu, z oburzeniem przyjmują te zapowiedzi. Wskazują, że legnickie złoże węgla brunatnego zaspokoiłoby potrzeby energetyczne Polski na kilka wieków.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czyżby w tych sześciu gminach nie mieszkał ani jeden polityk prawicy, która protestuje przeciwko słusznej decyzji rządu? A może mieszkają, tylko tak się wzbogacili w czasie 8 lat rządów PiS-u i Kościoła, że stać ich na przeniesienie się i wybudowanie domu w bardziej lukratywnym miejscu poza obszarem, który pisowcy chcą przeznaczyć na kopalnie węgla brunatnego?
Nie jesteś intelektualnie zbyt rozwiniety, więc nie powinieneś zabierać głosu
Mieszkam tam i ci powiem teczowy rumaku ze mieszkają tam głównie POkemony co mnie irytuje
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.