
Sąd Rejonowy w Legnicy uniewinnił Andrzeja F., funkcjonariusza Samodzielnego Oddziału Prewencji Policji w Legnicy od zarzutów nadużycia uprawnień oraz ujawnienia materiałów ze śledztwa. W lipcu 2023 policjant opublikował w internecie nagranie z monitoringu pokazujące śmierć młodej kobiety przejechanej przez Vadima L. na osiedlu Sienkiewicza w Legnicy. Dlaczego sąd nie ukarał Andrzeja F.?
Fakty udowodnione przed sądem są takie, że rankiem 19 lipca 2023 roku na ulicy Fiołkowej zginęła dwudziestoletnia legniczanka. Wjechał w nią samochód prowadzony przez pijanego obywatela Ukrainy Vadima L. W pobliżu miejsca wypadku mieszkał starszy aspirant Marcin W. z Komendy Miejskiej Policji w Legnicy. Był tego dnia poza służbą, ale przyszedł na ul. Fiołkową, założył policyjną kamizelkę i poprosił właściciela jednej z posesji o odtworzenie zapisu monitoringu. Kamera uchwyciła moment, w którym rozpędzony pojazd z dużą siłą uderza w dwudziestolatkę i wyrzuca ją w powietrze. Marcin W. utrwalił to nagranie swoim prywatnym telefonem komórkowym i jeszcze tego samego dnia przesłał do kilku znajomych. Jeden z tych znajomych udostępnił filmik Andrzejowi F. 20 lipca 2023 r. Andrzej F opublikował filmik na grupie w jednym z portali internetowych. Choć chwilę później pod wpływem komentarzy go usunął, nagranie zostało przechwycone przez innych internautów. Jest bardzo drastyczne, mimo to niektóre media nie cofnęły się przed jego publikacją. Do dziś krąży po internecie jako viral.
- Nie każde działanie bezprawne posiada znamiona czynu zabronionego - wyjaśnia sędzia Michał Antczak. Wskazywał, że prokurator zarzucił Andrzejowi F. nadużycie uprawnień i przekroczenie obowiązków. To tzw. przestępstwo urzędnicze, związane z wykonywaną pracą. Według sądu, prokuratura nie wykazała, że czyn Andrzeja F. miał związek z jego służbą w policji. Oskarżony nie wykonywał żadnych czynności w związku z wypadkiem, był w tym czasie na urlopie. Drugi zarzut - bezprawne ujawnienie informacji z postępowania przygotowawczego - też okazał się chybiony. Prokuratura nie dowiodła, że nagranie, którym posłużył się Andrzej F., pochodziło ze śledztwa. Sąd w takich sytuacjach jest zobowiązany rozstrzygać wątpliwości na korzyść oskarżonego.
Wyrok jest nieprawomocny.
Status pokrzywdzonych w sprawie mają rodzice zabitej dwudziestolatki. Za sprawą m.in. Andrzeja F. okrutny, dehumanizujący zapis śmierci ich córki trafił do internetu. Jest już nie do usunięcia. Ta sytuacja potęguje ból po stracie dziecka. Sędzia Michał Antczak sugeruje, że mimo niekorzystanego dla nich wyroku w procesie karnym, mogą złożyć pozew cywilny o ochronę dóbr osobistych.
St. aspirant Marcin W. odpowiadał w innym procesie za przekroczenie uprawnień i udostępnienie nagrania z monitoringu swym znajomym. W lutym br. Sąd Rejonowy w Legnicy uznał jego winę, ale postępowanie umorzył. Wczoraj to rozstrzygnięcie podtrzymał Sąd Okręgowy w Legnicy. Andrzej Lampart z TVP Wrocław, obecny na ogłoszeniu wyroku, w swej relacji przywołuje słowa sędziego Aleksandra Żurakowskiego, że zachowanie Marcina W. "nie wychodziło poza sferę upublicznienia dla większej liczby osób".
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ok, inny gliniarz bezprawnie pobrał filmik i winien być za to sądzony! Bezprawnie wdział mundur i podając się za funkcjonariusza wykonującego czynności służbowe zgrał na własny telefon nagranie z kamery. Za taki numer powinien być z art, 231kk wydalony ze służby i odsiedzieć kilka lat w pierdlu. Wówczas inni, dotychczas całkowicie bezkarni, gliniarze zaczną bać się egzekwowania wobec nich prawa!