Reklama

Szeryf ze Złotoryi na ławie oskarżonych. Ruszył proces policjanta Jakuba B.

Przed sądem Rejonowym w Złotoryi ruszył proces byłego policjanta Jakuba B. W 2013 roku oskarżony był połową najlepszego patrolu na Dolnym Śląsku i reprezentował województwo na ogólnopolskich zawodach w Słupsku. Dwanaście lat później odpowiada za nadużycie uprawnień i niedopełnienie obowiązków, m.in. pobicie zatrzymanego, miłosne schadzki podczas służby i nieodpowiednie obchodzenie się z bronią.

Prokuratura Rejonowa w Jaworze postawiła Jakubowi B. cztery zarzuty z art 231 Kodeksu karnego, penalizującego nadużycie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariusza publicznego. Grozi za to kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Pierwszy dotyczy zdarzenia z lutego 2024 roku. Nocny patrol po krótkim pościgu zatrzymał wówczas w okolicach Sępowa kierowcę, będącego pod wpływem metamfetaminy. Mężczyzna miał też cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. Podczas zatrzymania Jakub B. cztery razy uderzył go pięścią w twarz. Potem w radiowozie policjant zrobił mu zdjęcie telefonem komórkowym i przez komunikator internetowy WhatsApp wysłał swojej kochance z informacją, że ujął jej dilera: "Dobieraj sobie  lepiej dostawców, bo ostatni wysprzęglił się" ("wysprzęglić się" to w policyjno-przestępczym żargonie donosić).

Jeśli miał to być żart, to karkołomny. Kobieta nigdy nie zażywała narkotyków. Zatrzymanego znała z czasów gimnazjalnych, ale nie utrzymywali kontaktu.  

Między listopadem 2023 r. a kwietniem 2024 r. Jakub B. jako funkcjonariusz policji bezprawnie utrwalił telefonem wizerunki jeszcze dwóch innych mężczyzn i przesłał je tej samej kobiecie z poniżającymi dopiskami ("Mam jeńca", "złoży się jak prosiak"). To drugi zarzut.

Kobieta zeznała, że zanim rozpadł się ich związek, często otrzymywała od oskarżonego wiadomości o tym, co robi na służbie.

Z Jakubem B. poznała się w listopadzie 2023 roku, a od grudnia 2023 ich relacja nabrała intymnego charakteru. Aż do marca 2024 r. widywali się praktycznie codziennie. Jakub B. przyjeżdżał do niej radiowozem, w mundurze, do domu, do pracy. Umawiali się też na randki w ustronnych miejscach, np. na parkingu przy nieczynnym basenie albo przy stadionie w Złotoryi. Drugi policjant (lub policjantka) z patrolu czekał wówczas w radiowozie. Bywało, że godzinę lub dwie.

Według prokuratury, podczas tych schadzek Jakub B. samowolnie - bez wiedzy i zgody oficera dyżurnego - opuszczał radiowóz i przydzielony mu do patrolowania rejon, nie wykonywał obowiązków służbowych, odłączał terminal służący do utrzymywania kontaktów z komendą policji. Zdarzyło się tak kilkadziesiąt rady. To trzeci zarzut.

Czwarty dotyczy nieostrożnego, niezgodnego z regulaminem obchodzenia się z bronią. Podczas jednej ze schadzek w domu kochanki Jakub B., rozebrawszy się, ściągnął też pas z pistoletem Walther i odłożył go na kanapę. Innym razem, gdy siedzieli w samochodzie, wyjął broń z kabury i dał kobiecie do potrzymania. Wyciągnął magazynek i pokazywał jej naboje. Oba przypadki stanowią złamanie obowiązującego policjantów regulaminu.

Ani w sądzie, ani w prokuraturze Jakub B. nie przyznał się do żadnego z zarzucanych mu przestępstw. I wtedy, i dzisiaj odmówił składania wyjaśnień. Zapowiedział, że zrobi to dopiero po zakończeniu przesłuchań świadków. 

Z pytań, jakie wspólnie z mecenasem Ernestem Ziemianowiczem zadawali podczas rozprawy, można się domyślić linii obrony. Najwyraźniej obrona próbuje wykazać, że Jakub B. padł ofiarą spisku uknutego przez byłą kochankę.

Kobieta utrzymywała związek dopóki wierzyła, ze policjant się dla niej rozwiedzie. Ale coraz częściej dochodziło między nimi do kłótni. W kwietniu 2024 roku powiedziała mu, że to koniec. Jakub B. zaczął się wówczas mścić. Wiedział, którędy była kochanka jeździ do pracy. i czekał na nią w radiowozie. Raz ukarał ją dwoma mandatami w wysokości 100 i 200 zł za wycieki z silnika i spaloną żarówkę w hondzie. Innym razem dostała 100 złotych mandatu za rzekomo niesprawne światła w land roverze. Jakub B. odebrał jej też dowody rejestracyjne obu samochodów. Kobieta uznała, że trzeba to przerwać. W maju 2024r. zgłosiła nękanie w prokuraturze. W trakcie śledztwa pojawiły się inne wątki dotyczące zachowania Jakuba B. na służbie. Zgłosił się między innymi kierowca pobity w lutym 2024 r. Wcześniej nie zrobił tego, o bał się zemsty.

W Złotoryi o oskarżonym mówią "szeryf", bo zachowywał się tak, jakby policyjny mundur zapewniał mu bezkarność. Podczas interwencji bywał wyniosły, bezwzględny i brutalny. Szczególnie głośno o Jakubie B. było we wrześniu 2023 r., gdy wysłany na banalną interwencję w sprawie zakłócenia ciszy nocnej spryskał gazem łzawiącym domowników i wyprowadził z mieszkania kobietę z obnażonym biustem. Nie poniósł za to żadnej kary. Komenda Powiatowa Policji w Złotoryi stanęła po jego stronie. 

Teraz jednak Jakub B. jest zawieszony w obowiązkach służbowych. Biuro Spraw Wewnętrznych Policji prowadzi postępowanie, które może zakończyć się dyscyplinarnym wydaleniem go z pracy.     

 

Aplikacja tulegnica.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 26/03/2025 18:59
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Józia - niezalogowany 2025-03-26 20:40:40

    To ta cherlawa menda po prawej z zakrytą twarzą? Dziwne, bo ale wygląda jak Gównaj.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Aaa - niezalogowany 2025-03-27 09:40:01

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    starznik teksasu - niezalogowany 2025-03-27 12:27:28

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Stef - niezalogowany 2025-03-28 11:20:27

    To się teraz piesek sam " wysprzęgli" jeśli go zamkną. Będą go "sprzęgli" w dupę i w papę koledzy spod celi. Jako pies będzie miał równie przechlapane jak pedofil;) a taki cwany był, a taki mądry był:)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • XXX - niezalogowany 2025-03-28 11:59:55

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Złoty ryjek - niezalogowany 2025-03-31 15:27:41

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Emeryt - niezalogowany 2025-04-22 05:40:55

    czy psycholodzy policyjni tam pracujący to są znawcy przedmiotowych spraw i są pomocni czy tylko statyści niech dzienikarze z nim przeprowadza wywiady bo to wstyd gdy ludzie pracujący na takich niewdzięcznych stanowiskach są pozbawieni opieki psychologicznej aktywnej po sygnałach że w czasie ich służby coś zrobili po chamsku użyli ;siły , gazu lub karali mandatem te same osoby w krótkim czasie.Bo gdy cierpią szaszy ludzie to w policji budzą się demony i cały aparat traci w oczach społeczeństwa i robi się niegrzeczny do władzy i urzędników.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo tuLegnica.pl




Reklama
Wróć do