
Z 62-letnim kierowcą tira Sławomirem Marciniakiem nie ma kontaktu od 13 września. Legniczanin po raz ostatni był widziany w porcie w szwedzkim Ystad, skąd promem miał wrócić do Polski.
- Poszukiwania prowadzi szwedzka policja. Zawiadomienie o zaginięciu złożyliśmy też w legnickiej komendzie policji. Ślad urywa się w porcie w Ystad. Wiemy, że spóźnił się na prom do Świnoujścia o czym poinformował swojego pracodawcę. Miał popłynąć następnym, ale ostatecznie na jego pokładzie się nie pojawił - mówi nam rodzina Sławomira Marciniaka.
Ostatni kontakt ze swoim kierowcą, właściciel firmy miał 13 września popołudniu. Przez kolejne trzy dni telefon komórkowy legniczanina był jeszcze włączony, ale nikt nie odbierał połączeń. Ciężarówka Marciniaka znaleziona została na portowym parkingu w Ystad. W kabinie były rzeczy osobiste mężczyzny i dokumenty.
Sprawą zajęły się już szwedzkie media. W Polsce nagłośnił ją portal swinoujscie.info.
Jedna z wersji mówi, że legniczanin został porwany z portowego parkingu. Marciniak miał zostać wyciągnięty siłą z szoferki przez sześciu mężczyzn. Rodzina do takiego scenariusza podchodzi jednak z dystansem.
- To relacja jednego z kierowców, który rzekomo miał widzieć takie zajście. My cierpliwie czekamy na ustalenia szwedzkiej policji.
FOT. swinoujscie.info
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Bardzo podobna sprawa do mojego szwagra w Niemczech. Wynajęliśmy detektywa z Legnicy/KK/ i wszystko się wyjaśniło. Detektyw zajął się sprawą szybko/fakt, że kosztował/ i innymi metodami niż policja i gdyby nie on, to nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek bym grilował ze szwagrem.
dzisiaj sie odnalazł