
Funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Legnicy zrobili przed komisariatem serię pompek. Nie były to jednak ćwiczenia, tylko udział w prawdziwej akcji, której celem jest wsparcie półtorarocznego Wojtka walczącego z rdzeniowym zanikiem mięśni.
Policjanci z KMP w Legnicy zostali wezwani do pomocy w nietypowej akcji przez swoich mundurowych kolegów z Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy oraz Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Legnicy. - Walka o życie i zdrowie innych jest dla nas wartością najcenniejszą, dlatego bez chwili wahania podęliśmy to wyzwanie i dołożyliśmy swoją cegiełkę do walki o życie i zdrowie chorych dzieci - mówi rzecznik legnickich policjantów, mł. asp. Jagoda Ekiert.
Przypomnijmy, że akcja "Pompujemy dla Wojtusia" ma na celu uzbieranie pieniędzy na leczenie chłopca cierpiącego na rdzeniowy zanik mięśni. Terapia jest realizowana jedynie w Stanach Zjednoczonych i kosztuje ok. 9 mln zł. Każdy nominowany ma za zadanie wykonać 10 pompek i wpłacić na konto zbiórki minimum 5 zł. Nominowani mogą także nie robić pompek, ale wówczas muszą zasilić konto fundacji kwotą co najmniej 10 zł. Link do zbiórki na rzecz Wojtusia Howisa na portalu siepomaga.pl jest dostępny TUTAJ.
Stróże Prawa z KMP w Legnicy rzucili wyzwanie dalej kolegom z Komendy Powiatowej Policji w Polkowicach, Komendy Powiatowej Policji w Oleśnicy oraz Komendy Powiatowej Policji w Zgorzelcu.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Byłbym bardziej zadowolony, gdyby wykazali się skutecznością w tropieniu podpalaczy. Bez brawury.
Pozdrowienia dla pana policjanta, który 14.10.20 w godzinach przed południowych rozmawiał ze mną w okienku przyjęć interesantów. Nawet się nie przedstawiając próbował nie znając rozporządzeń tłumaczyć mi w niemiły sposób, że moj dokument - karta informacyjna ze szpitala (...) nie jest podstawą do tego by uniknąć mandatu za brak maseczki. Pan policjant nawet nie wie co znaczy w świetle prawa ,,inny dokument” Nie mówiąc, że musiał zniknąć na chwile by zaznajomić się z rozporządzeniem, którego i tak znaczenia nie rozumiał. Tłumacząc mi że każda inna dolegliwość musi być powiązana z płucami bądź oddychaniem co rozporządzenie mówi inaczej..., do tego odsyłał mnie do lekarza rodzinnego po zaświadczenie co niestety lekarze rodzinni nie wystawiają zaświadczeń tylko specjaliści! Mówiąc dumnie ze na jego oko to wyglada tak , że jak by mnie zobaczył na ulicy bez maseczki dostałabym mandat! Uważam, że moja karta informacyjna dokładnie zawiera na co choruje i jest to zawarte w rozporządzeniu. Niestety nie pozwolono mi nagrywać całej tej sytuacji ze względu że rozmowa odbywała się w Komendzie Głównej Policji na ul. Asnyka także nie mam żadnych dowodów ani nie mam jak złożyć skargi, bo jak wyżej wspomniałam pan policjant nawet nie raczył się przedstawić. Mam tylko nadzieje, że jest na korytarzu kamera, która zarejestrowała całą rozmowę i pan policjant zostanie wysłany na kursy doszkalające gdyż jego wiedza jest znikoma przepisów i rozporządzeń, co udowodnił to w swojej rozmowie ze mną
Pozdrowienia dla pana policjanta, który 14.10.20 w godzinach przed południowych rozmawiał ze mną w okienku przyjęć interesantów. Nawet się nie przedstawiając próbował nie znając rozporządzeń tłumaczyć mi w niemiły sposób, że moj dokument - karta informacyjna ze szpitala (...) nie jest podstawą do tego by uniknąć mandatu za brak maseczki. Pan policjant nawet nie wie co znaczy w świetle prawa ,,inny dokument” Nie mówiąc, że musiał zniknąć na chwile by zaznajomić się z rozporządzeniem, którego i tak znaczenia nie rozumiał. Tłumacząc mi że każda inna dolegliwość musi być powiązana z płucami bądź oddychaniem co rozporządzenie mówi inaczej..., do tego odsyłał mnie do lekarza rodzinnego po zaświadczenie co niestety lekarze rodzinni nie wystawiają zaświadczeń tylko specjaliści! Mówiąc dumnie ze na jego oko to wyglada tak , że jak by mnie zobaczył na ulicy bez maseczki dostałabym mandat! Uważam, że moja karta informacyjna dokładnie zawiera na co choruje i jest to zawarte w rozporządzeniu. Niestety nie pozwolono mi nagrywać całej tej sytuacji ze względu że rozmowa odbywała się w Komendzie Głównej Policji na ul. Asnyka także nie mam żadnych dowodów ani nie mam jak złożyć skargi, bo jak wyżej wspomniałam pan policjant nawet nie raczył się przedstawić. Mam tylko nadzieje, że jest na korytarzu kamera, która zarejestrowała całą rozmowę i pan policjant zostanie wysłany na kursy doszkalające gdyż jego wiedza jest znikoma przepisów i rozporządzeń, co udowodnił to w swojej rozmowie ze mną.
Pozdrowienia dla pana policjanta, który 14.10.20 w godzinach przed południowych rozmawiał ze mną w okienku przyjęć interesantów. Nawet się nie przedstawiając próbował nie znając rozporządzeń tłumaczyć mi w niemiły sposób, że moj dokument - karta informacyjna ze szpitala (...) nie jest podstawą do tego by uniknąć mandatu za brak maseczki. Pan policjant nawet nie wie co znaczy w świetle prawa ,,inny dokument” Nie mówiąc, że musiał zniknąć na chwile by zaznajomić się z rozporządzeniem, którego i tak znaczenia nie rozumiał. Tłumacząc mi że każda inna dolegliwość musi być powiązana z płucami bądź oddychaniem co rozporządzenie mówi inaczej..., do tego odsyłał mnie do lekarza rodzinnego po zaświadczenie co niestety lekarze rodzinni nie wystawiają zaświadczeń tylko specjaliści! Mówiąc dumnie ze na jego oko to wyglada tak , że jak by mnie zobaczył na ulicy bez maseczki dostałabym mandat! Uważam, że moja karta informacyjna dokładnie zawiera na co choruje i jest to zawarte w rozporządzeniu. Niestety nie pozwolono mi nagrywać całej tej sytuacji ze względu że rozmowa odbywała się w Komendzie Głównej Policji na ul. Asnyka także nie mam żadnych dowodów ani nie mam jak złożyć skargi, bo jak wyżej wspomniałam pan policjant nawet nie raczył się przedstawić. Mam tylko nadzieje, że jest na korytarzu kamera, która zarejestrowała całą rozmowę i pan policjant zostanie wysłany na kursy doszkalające gdyż jego wiedza jest znikoma przepisów i rozporządzeń, co udowodnił to w swojej rozmowie ze mną