Reklama

Trener Jarosław Skrobacz spróbuje okraść z punktów byłego pracodawcę

Miedź Legnica podejmie GKS Jastrzębie w ramach 8. kolejki piłkarskiej Fortuna I Ligi. Mecz w piątek (9 października) o godz. 18.00 na Stadionie im. Orła Białego.

Z pewnością będzie to wyjątkowy mecz dla trenerów Jarosława Skrobacza i Jana Wosia, którzy przed objęciem Miedzi prowadzili właśnie GKS Jastrzębie a także dla pomocnika Damiana Tronta. Ekipa z Górnego Śląska pod wodzą trenera Skrobacza rok po roku awansowała z III ligi na zaplecze PKO Ekstraklasy, w debiutanckim sezonie w Fortuna I Lidze zajmując wysoką, piątą pozycję. W minionych rozgrywkach zielono-czarno-żółci długo utrzymywali się w ścisłej ligowej czołówce. Pod koniec sezonu trener Skrobacz zrezygnował jednak z pracy, a jastrzębianie do samego końca walczyli o uniknięcie degradacji.

- Na pewno o tym spotkaniu myślę troszeczkę inaczej, ale z drugiej strony trzeba do tego pojedynku przygotować się jak do normalnego ligowego meczu. Z ogromnym szacunkiem trzeba podejść do przeciwnika, mimo że rzeczywiście początku rundy nie może zaliczyć do udanych. Ale musimy podejść do tego spotkania maksymalnie skoncentrowani, jak do każdego meczu ligowego – mówi trener Jarosław Skrobacz.

W ekipie z Górnego Śląska szkoleniowiec Miedzi zobaczy kilka znajomych twarzy. Trener legniczan nie ukrywa, że choć dotychczasowe wyniki tego nie potwierdzają, w zespole GKS-u jest sporo jakości.

- Jest tam kilku zawodników, z którymi przechodziliśmy czteroletnią drogę. Myślę, że mają w sobie chęć pokazania się z dobrej strony. To jest zespół mający dobrych piłkarzy, którzy na pewno potrafią grać w piłkę. Przegrali swoje dotychczasowe spotkania i nie mają punktu, ale poza porażką z Arką Gdynia, przegrywali jednym golem. Potrafią stworzyć zagrożenie pod bramką przeciwnika. Myślę, że GKS będzie w tej rundzie zdobywał punkty – zauważa opiekun Miedzi.

- Taktykę ustawiamy przede wszystkim pod swój zespół, możliwości naszych zawodników i to, na co kogo stać. Pracujemy ze sobą coraz dłużej i coraz lepiej się poznajemy. Dopiero teraz każdy z zawodników jest przez nas dokładnie prześwietlony. To co robimy na treningach i sobie analizujemy możemy przełożyć na mecz, bo poznajemy możliwości zawodników, zarówno w ofensywie, jak i defensywie – dodaje trener Skrobacz.

Latem drużyna z Jastrzębia-Zdroju doznała kilku poważnych ubytków. Z klubem pożegnali się m.in. napastnik Kamil Adamek, seryjnie strzelający obecnie dla drugoligowych Wigier Suwałki, podstawowi defensorzy Dawid Gojny (obecnie Zagłębie Sosnowiec) i Kamil Szymura (GKS Tychy) czy pomocnicy Bartosz Jaroszek (GKS Katowice), Łukasz Norkowski (GKS Tychy) oraz Damian Tront, który trafił do Miedzi Legnica.

- Gdybym powiedział, że to będzie dla mnie zwykły mecz na pewno bym skłamał, ponieważ praktycznie całą swoją przygodę z piłką spędziłem w drużynie z Jastrzębia. Kilku chłopaków zostało, więc na pewno miło się z nimi przywitam – nie ukrywa Damian Tront. - Na pewno czeka nas ciężka przeprawa. GKS ma zerowy dorobek, ale w końcu zacznie punktować. Byle nie było to właśnie w piątek. Analizowaliśmy dotychczasowe mecze jastrzębian. Tylko jeden mecz przegrali wyraźnie, a pozostałe spotkania były na styku, przegrywali jedną bramką – dodaje pomocnik Miedzi.

Tront miał okazję pracować z obecnym trenerem jastrzębian w końcówce minionego sezonu, doceniając szkoleniowe umiejętności opiekuna GKS-u. - Pracowałem z trenerem Ścieburą i szanuję jego warsztat. Myślę, że drużyna z Jastrzębia nie zagra otwartej piłki. Raczej cofną się na własną połowę. W ten sposób grali we wcześniejszych meczach – ocenia Damian Tront.

Obecny sezon jastrzębianie rozpoczęli nieudanie. W sześciu dotychczasowych spotkaniach nie zdobyli choćby punktu, jednak to, że tylko na inaugurację rozgrywek przegrali różnicą wyższą niż jedna bramka pokazuje, że spotkanie z GKS-em wcale nie będzie należeć do łatwych. GKS przegrywał dotychczas 0:4 z Arką Gdynia, 2:3 z Koroną Kielce (gole dla jastrzębian zdobyli Daniel Rumin, Marek Mróz), 0:1 z Radomiakiem Radom, 0:1 z Chrobrym Głogów, 0:1 z Widzewem Łódź oraz 1:2 z Puszczą Niepołomice (Daniel Szczepan z rzutu karnego). Dodajmy jednak, że w obecnym sezonie GKS wszystkie spotkania rozgrywał poza własnym obiektem, ze względu na prace przy instalacji systemu podgrzewania murawy. Arkę i Radomiaka jastrzębianie podejmowali w Wodzisławiu Śląskim. Natomiast z Widzewem zagrali w roli gospodarza na obiekcie rywali.

- Pracowałem w Jastrzębiu w najlepszym w ostatnim czasie okresie, w Fortuna I Lidze. Nawiązały się między nami i zawodnikami dobre relacje. Szczerze współczuję obecnej sytuacji GKS-owi, bo sam to kiedyś przechodziłem jako zawodnik Odry Wodzisław Śląski, gdy przegraliśmy osiem meczów z rzędu. Na pewno nie jest to miłe. Natomiast żadnego przeciwnika Miedź Legnica nie będzie lekceważyć. Każdy zespół ma swoje atuty i plan na mecz, a każde spotkanie zaczyna się od 0:0. Poprzednie mecze pokazały, że GKS jest przeciwnikiem, który z każdym podejmuje walkę. Trzeba będzie znaleźć na jastrzębian sposób, bo na pewno będą walczyć do upadłego – nie ma wątpliwości drugi trener legniczan, Jan Woś.

Źródło: Miedź Legnica. FOT. B. Hamanowicz (Miedź Legnica)

Aplikacja tulegnica.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo tuLegnica.pl




Reklama
Wróć do