
15 lat więzienia grozi 44-letniemu legniczaninowi, który ma na sumieniu ma napady na dwa sklepy. Póki co, mężczyzna trafił na trzy miesiące do aresztu, gdzie poczeka na sądowy proces.
Pierwszy skok miał miejsce 18 stycznia br. Z jednego z legnickich sklepów mężczyzna ukradł artykuły spożywcze na łączną kwotę 25 zł. Całą sytuację zauważył pracownik ochrony, który złodzieja zatrzymał.
Ten nie chcąc oddać skradzionych rzeczy, zaczął grozić ochroniarzowi i uderzał go pięściami. Bójkę przerwała wezwana do sklepu policja. 44-latek usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej, a prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny.
Już kilka dni później, niezrażony problemami z wymiarem sprawiedliwości, złodziej znów ruszył na łowy. W innym sklepie ukradł z półki kilka butelek oliwy i par skarpetek, których wartość wyniosła 75 zł. Podobnie, jak za pierwszym razem, namierzony został przez sklepową ochronę.
Pracownik ochrony ujął mężczyznę, który wychodził ze sklepu ze skradzionymi fantami. Sprawca w celu utrzymania skradzionych produktów, zaczął grozić mu pozbawieniem życia. Nasi funkcjonariusze natychmiast udali się pod wskazany obiekt handlowy i zatrzymali 44-latka. Mężczyzna został osadzony w policyjnym areszcie – opowiada mł. asp. Jagoda Ekiert, oficer prasowy legnickiej policji.
- Śledczy przedstawili mężczyźnie zarzut kradzieży rozbójniczej w warunkach recydywy. Mężczyzna został doprowadzony do prokuratora, który po jego przesłuchaniu postanowił wnioskować do sądu o tymczasowy areszt. Po zapoznaniu się z aktami sprawy, sąd aresztował podejrzanego na trzy miesiące. Za popełnione przestępstwa 44-latkowi grozi kara nawet do 15 lat pozbawienia wolności – dodaje mł. asp. Ekiert.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie