
W chwili obecnej Urząd Miasta w Legnicy nie pracuje nad uchwałą podwyższającą opłatę śmieciową dla mieszkańców - uspokaja Piotr Seifert, rzecznik prasowy prezydenta Tadeusza Krzakowskiego. Z naszych wyliczeń wynika jednak, że pula środków, jakimi na ten cel dysponuje ratusz, wyczerpie się na początku października.
W Planie zamówień publicznych - strategicznym dokumencie opublikowanym w styczniu przez Urząd Miasta w Legnicy - przewidziano, że w 2023 roku odbędą się dwa przetargi na odbiór odpadów komunalnych: jeden w pierwszym kwartale na kwotę nieco ponad 6 mln zł, następny w trzecim na kwotę ok. 4 mln zł. Łączna wartość usługi miała wynieść ok. 10 mln zł.
Ze względu na zawirowania z pierwszym przetargiem (patrz: "Unieważniono unieważnienie. Legnica przegrała z Komunalnikiem") przez pierwsze cztery miesiące ratusz przedłużał aneksem ubiegłoroczną umowę na odbiór odpadów z Legnickim Przedsiębiorstwem Gospodarki Komunalnej. To pozwoliło mu płacić za tę usługę po stawce jeszcze sprzed wojny w Ukrainie: 825,3 tys. zł za miesiąc (brutto). Od 1 maja, gdy już rozstrzygnięto przetarg i podpisano z LPGK nową umowę - ta cena podskoczyła o 73 proc. do 1 409 109,48 zł za miesiąc (brutto).
Co to oznacza? To oznacza, że jeśli nie zdarzy się cud pula 10 mln zł, którą prezydent przewidział w budżecie na odbiór odpadów komunalnych, wyczerpie się w pierwszych dniach października.
Cud musiałby polegać na tym, że w drugim przetargu (tym zaplanowanym na III kwartał) zgłosi się firma gotowa zabierać śmieci od legniczan za ok. 270 tys. zł miesięcznie. Realnie można spodziewać się jednak, że miastu pozostanie oferta LPGK i że koszty ponoszone przez spółkę raczej wzrosną niż spadną, bo inflacja, ceny paliw, koszty pracy itd. cały czas idą w górę. Dla naszych obliczeń założyliśmy, że stawka utrzyma się na obecnym poziomie (1 409,1 tys. zł za miesiąc).
Policzmy więc wspólnie.
4 miesiące (styczeń - kwiecień) x 825,3 tys. zł = 3 301,2 tys. zł
4 miesiące (maj - sierpień) x 1 409,1 tys. zł = 5 636,4 tys. zł
4 miesiące (wrzesień - grudzień) x 1 409,1 tys. zł = 5 636,4 tys. zł
Razem za cały rok: 3 301,2 tys. zł + 5 636,4 tys. zł +5 636,4 tys. zł = 14 573 tys. zł.
Różnica między zakładanym w styczniu a realnym kosztem odbioru odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości z terenu Legnicy w roku 2023 wynosi prawie 4,6 mln zł.
Zgodnie z ustawą, wpływy roczne z opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi muszą bilansować się z poziomem wydatków rocznych na system gospodarowania odpadami komunalnymi. To znaczy, że nawet gdyby Legnica miała w budżecie wolne środki, nie mogłaby ich dorzucić do systemu.
Reasumując: prezydent Tadeusz Krzakowski prawdopodobnie nie będzie w stanie uniknąć przed wyborami samorządowymi niepopularnej decyzji o podwyżce opłaty śmieciowej dla mieszkańców Legnicy. Aktualnie legniczanie płacą według stawki z maja 2021 r. 26,50 zł miesięcznie (za odpady posegregowane).
Piotr Seifert, rzecznik prasowy prezydenta Legnicy, informuje, że ratusz nie przygotowuje podwyżki. Ale z odpowiedzi, jaką przysłał na naszego mejla w tej sprawie, wynika, że już na początku roku urzędnicy obawiali się, że zaproponowane w przetargu stawki będą znacznie różnić się od tych sprzed napaści Rosji na Ukrainę. Pytaliśmy np., dlaczego zamiast jednego przetargu na cały rok Legnica zdecydowała się ogłosić dwa, jeden w pierwszym, drugi w trzecim kwartale. Piotr Seifert odpisał: "Decyzją Zamawiającego zamówienie zostało objęte okresem 8 m-cy z uwagi na fakt, iż Zamawiający nie mógł przewidzieć jaka ostateczna kwota zostanie złożona przez oferentów do przetargu (rosnąca inflacja, wzrost kosztów paliwa oraz wyniki zamówień publicznych w innych miastach). Urząd Miasta Legnica ogłosi na pozostałe miesiące postępowanie o udzielenie zamówienia publicznego w trybie przetargu nieograniczonego pn. „Odbiór odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości z terenu Gminy Legnica".
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A ta niedobra unia nie chce dać kasiorki,starcza jedynie na głodowe pensyjki.
opalony sypnął boczkowi groszem i to co miało wystarczyć na rok wystarczy na 8 miesięcy. Za pozostałe miesiące zapłacimy my mieszkańcy Legnicy,żeby boczek mógł robić jakieś durne konferencje ,zatrudniać byłych burmistrzów i inne osoby z nim i opalonym powiązane.
Naprawdę nie znajdzie się nikt w Legnicy ‚ żeby zrobić referendum i wyp… z hukiem opalonego i te boczki, salcesony i inne pasztety. Ratujmy Legnicę od ostatecznego upadku.
Ale była tańsza Firma która wygrała przetarg bo teraz będziemy musieli jeszcze tej firmie zapłacić karę za zerwanie kontraktu bo wiem jak Firma wygrywa przetarg A według prawa wygrała miasto musi zapłacić karę . Przecież my mieszkańcy płacimy cały czas za śmieci A standard wywożenia ich się nie podnosi czyli cena nie powinna rosnąć , pieniądze na centrum Witelona i inne głupie niepotrzebne nieudane wydatki Krzakowskiego I PiSowcó to są bez przeszkód A będzie jeszcze więcej wydatków bo PiSowcy chcą wygrać wybory w legnicy a potem Krzakowski też będzie wrzucał jakieś imprezki na które będziemy musieli ułożyć bo w przyszłym roku będą znowu wybory . I tak to Hulaj dusza prawa nie ma zrobimy co chcemy A wy mieszkańcy obywatele za to zapłacicie i jeszcze pewnie na nas zagłosuje cię tak sobie władza to wymyśliła
Ta tańsza firma to Komunalnik ! poczytaj sobie o jej aferach w Bydgoszczy, Wałbrzychu, Lubinie. Poczytaj sobie o aresztowaniu ich prezesa po aferach. Pomyśl w jakich stertach śmieci pozostała by Legnica po takie "rewelacyjnej tańszej firmie" . Tutaj akurat miasto miało racje że zakazało tej firmie u Nas działalności.