
Przed wyborami uczestnicy protestu w Czernikowicach publikują "Tablicę hańby", z nazwiskami polityków, przez których "nasza przyroda, środowisko ginie". Są na niej m.in. ministrowie Michał Dworczyk, Krzysztof Kubów i Anna Moskwa z Prawa i Sprawiedliwości oraz liderzy Bezpartyjnych Samorządowców Robert Raczyński, Cezary Przybylski i Tymoteusz Myrda. Chcą aktywnie włączyć się w ich kampanię wyborczą.
Od lutego mieszkańcy Czernikowic walczą z przedsiębiorcą, który pod pretekstem rekultywacji w położonej w pobliżu wsi żwirowni nielegalnie zgromadził setki ton zmielonych odpadów komunalnych i substancje ropopochodne. Odpady mogą być zagrożeniem dla znajdującego się w pobliżu ujęcia wody pitnej. Grupa wspierana przez władze gminy Chojnów zablokowała wjazd na wyrobisko, nie dopuszczając do kolejnych transportów. Od miesięcy próbują zmobilizować do działania przedstawicieli instytucji odpowiedzialnych za stan środowiska, tzn. Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego, Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Chcą, aby zostały wydane decyzje wstrzymujące rekultywację wyrobiska i zobowiązujące przedsiębiorcę do wywiezienia nielegalnie sprowadzonych odpadów.
"Tablica hańby" wskazuje osoby, które - ich zdaniem - dopuszczają do takich sytuacji jak w Czernikowicach.
Listę otwiera minister Michał Dworczyk, w październiku ub. roku odwołany ze stanowiska szefa kancelarii premiera. Czernikowiczanie tytułują go "obrońcą śmieciowego biznesu", bo według Patryka Wilda - radnego dolnośląskiego Sejmiku, byłego członka Bezpartyjnych Samorządowców - jeszcze jako szef kancelarii premiera zakazywał kontrolowania składowisk odpadów na Dolnym Śląsku.
Inny minister Krzysztof Kubów - szef gabinetu politycznego premiera, poseł PiS z Lubina - ma żonę, która biznesowo zajmuje się odpadami. Odkąd rządzi "dobra zmiana" wygrywa przetarg za przetargiem na odbiór i utylizację odpadów niebezpiecznych i medycznych m.in. z jednostki wojskowej w Świętoszowie. Krzysztof Kubów w 2016 r. został członkiem sejmowej podkomisji ds. monitorowania gospodarki odpadami. W Sejmie powstał projekt ustawy dotyczący tej branży, który faworyzuje firmy już działające na rynku. Na "Tablicy hańby" Krzysztof Kubów funkcjonuje jako człowiek, który "zliberalizował przepisy i zarabia na odpadach".
Według mieszkańców Czernikowic, poza politykami PiS-u w ochronę śmieciowego biznesu angażują się czołowi przedstawiciele Bezpartyjnych Samorządowców - prezydent Lubina Robert Raczyński, marszałek Dolnego Śląska Cezary Przybylski, wicemarszałek Tymoteusz Myrda.
Na listę wciągnięto również dolnośląskiego radnego Piotra Karwana z PiS "głosował przeciw Nam"), minister klimatu Annę Moskwę ("kłamią, mówią, że śmieci z UE do Nas nie jadą") i Pawła Pilszaka ("Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska, żołnierz mafii śmieciowej").
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wypadające trupy z szaf obnażają prawdziwy obraz funkcjonowanie polityków w naszym regionie, funkcjonowanie niezależnie od barw politycznych, można powiedzieć ponad podziałami. Z frazesami na ustach o dbaniu o dobro lokalnego społeczeństwa trwa darcie kasy do swoich kieszeni. Odpady to poważne obciążenie wielu lokalnych polityków. Wystarczy przypomnieć pożary składowisk w Głogowie, Polkowicach, Lubinie Legnicy i Złotoryi. Do tego dochodzą jak na razie nieudane próby lokowania spalarni odpadów w Legnicy i Gminie Miłkowice składowisk niebezpiecznych odpadów przy Hucie Miedzi w Legnicy oraz bezczelne zakopywanie niebezpiecznych odpadów w Czernikowicach i Bartoszowie. O tym wiemy, dzięki czujności mieszkańców. A o czym jeszcze nie wiemy, to się okaże. Musimy wzmóc czujność by niektórzy samorządowcy przed końcem kadencji nie sprawili nam okrutnej niespodzianki.
PiSowcy nie zrobili nic w tej sprawie bo to oni też śmieci tam zgromadzili . Jakby był ktoś Winny z opozycji to już by prokurator naczelny najwyższy wszechmocny sprawą się zajął I dobrze że pilnuje cię tej sprawy obecna władza kampanii wyborczej będzie was oskarżała i próbował uciszyć
Tacy niby PATRIOCI a na "tablicy hańby"
Podciągnąć kablówkę na wiochę będzie spokój...
To się redaktor na szukał faktów! W internecie. Nie pamiętamy, żeby z powodu Czajki i tego całego gó....a redaktor coś pisał o Trzaskowskim. Pupilku mediów tego niepachnącego nurtu.
Trzeba rozróżnić awarię spowodowaną użyciem nieodpowiednich materiałów od celowego sciągania tysięcy ton niebezpiecznych odpadów. Trochę Pan nagina fakty.
Nieodpowiednie materiały nie zostały użyte celowo, urzędnicy Trzaskowskiego też bez żadnego celu odebrali spartoloną robotę. Nadzór budowlany podległy także Trzaskowskiemu też bez widocznego celu dopuścił spartoloną instalację do eksploatacji. Dlatego o Trzaskowskim nie powinno się pisać. Chyba, że przyczyną, która wymaga zasłony milczenia nad celowo spartoloną Czajką i skażeniem Wisły łącznie z Zatoką Gdańską jest przynależność Trzaskowskiego do najwyższych władz Platformy Obywatelskiej.
Chyba właśnie że.
Porównanie awarii w Warszawie i kwestii zwożenia śmieci na nielegalne wysypiska to jakieś nieporozumienie i typowa PiS-owska propaganda.
Kunat zaczyna mówić jak człowiek. Z Platformy Obywtaelskiej.
Gdzie Warszawa a gdzie Czernikowice? Wyznawcy PiS-u, Suwerennej Polski i Kościoła weźcie się trochę ogarnijcie, bo powtarzacie bzdury waszych szefów (również tych z zagranicy,czyli z Watykanu). Ale jest postęp, bo nie wspomnieliście o winie Tuska.
PiS to kłamcy i oszuści,wystarczy że przez osiem lat nie wprowadzili obiecywanych emerytur stażowych.