
Pojawiła się szansa, że Andrzej P. - trener polskiej kadry narodowej kolarek górskich - poniesie jednak karę za gwałt na jednej z zawodniczek, doprowadzenie drugiej do tzw. innej czynności seksualnej oraz usiłowanie zgwałcenia trzeciej kobiety. Wyrok legnickiego sądu, gdzie skazano go za to na 4 i pół roku więzienia, został wprawdzie uchylony we Wrocławiu, ale - jak się dowiadujemy - prokuratura wniosła kasację.
Mecenas Adam Kuczyński - prawnik Fundacji Przeciw Kulturze Gwałtu im. Margerete Hodgkinson, która otoczyła pomocą poszkodowane przez Andrzeja P. kobiety - poinformował nas, że Prokuratura Regionalna w Warszawie złożyła wniosek o kasację wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z grudnia 2022 r. Sąd Najwyższy zbada prawidłowość tego orzeczenia. W przypadku stwierdzenia poważnych wad prawnych lub innych naruszeń prawa będzie mógł skierować sprawę Andrzeja P. do ponownego rozpatrzenia.
W 2007 r. podczas zgrupowania kadry na Cyprze trener Andrzej P. wykorzystując stosunek zależności rzucił jedną z kolarek na łóżko i zgwałcił.
W 2010 r. podczas zgrupowania kadry w Kanadzie wykorzystał młody wiek innej zawodniczki, jej stan upojenia alkoholowego i swoją trenerską pozycję do dokonania tzw. innej czynności seksualnej.
W 2011 r. a zgrupowaniu w Złotoryi Andrzej P. upoił trzecią poszkodowaną alkoholem, a następnie wykorzystując ten stan próbował doprowadzić do obcowania płciowego. Rozpiął spodnie i stanik kobiety. Do gwałtu nie doszło, bo ofiara Andrzeja P. odzyskała świadomość, uciekła do łazienki i wezwała policję.
Tak Sąd Okręgowy w Legnicy, jak i Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, uznały, że wszystkie te czyny za udowodnione. W pierwszej instancji Andrzej P. został za te przestępstwa seksualne skazany na 4 i pół roku więzienia bez zawieszenia. W drugiej instancji sąd zmienił kwalifikację prawną popełnionych przez trenera czynów, co skutkowało uznaniem dwóch z nich (z 2007 i 2020 roku) za przedawnione i umorzeniem. Pozostałą część legnickiego wyroku dotyczącą trzeciego zarzutu Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zmodyfikował, uzupełniając kwalifikację czynu o art. 4.1 Kodeksu karnego, który w przypadku zmiany ustawy nakazuje stosować ją w wersji “względniejszej dla sprawcy". Zniesiony został 6-letni zakaz wykonywania zawodu trenera kolarstwa i 6-letni zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych kobiet. Cała historia zakończyła się dla Andrzeja P. jedynie grzywną w wysokości 15 tys. zł.
Andrzej P. była w latach 1999 - 2011 trenerem żeńskiej kadry narodowej w kolarstwie górskim i współautorem ogromnych sukcesów odnoszonych przez nasze zawodniczki. To w tym czasie Maja Włoszczowska została wicemistrzynią olimpijską. Brylował w tym czasie w mediach i odbierał nagrody na ogólnopolskich galach sportu. Andrzej P. pełnił też funkcję dyrektora sportowego w Polskim Związku Kolarskim.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
a mógł zostać księdzem, im wolno
Jak uposledzony umysłowo drobny złodziej który po dziś dzień pokazuje genitalia w miejscu publicznym na osiedlu Kopernika w Legnicy mając 34lata całe młode lata spędził w ośrodku szkolno wychowawczy w Iwinach za drobne kradzieże i niechodzenia do szkoły wyrzucony z Szkoly Specjalnej dla dzieci niepełnosprawnych umysłowo później wielkrotnie więzienia za napady na starsze kobiety z przedłużeniem ręki z nożem wyrywając im torebki i napady na nawet na sąsiadów kradnąc im telefony komórkowe nierób 34latek z ulicy Horyzontalnej lata wstecz postrzelony w lewą stopę jak był poszukiwany listem gończym za wyrywanie kobietom torebek z przedłużeniem ręki doprowadzenia do więzienia tym bardziej po dziś dzień niszczy mienie Spółdzielni Mieszkaniowej na osiedlu Kopernika mając 34lata skończone tym bardziej nikt normalny pracodawca takiego imbecyla nie przyjmie do uczciwej pracy nawet do sprzątania lub kopania rowów tylko zboczenciec i drobny złodziej na siłę szuka kolegów uzależniony cpun nierób na garnuszku mamusi żyje w swoim wymyślonym świecie bo nikt mając 34lata na karku nie niszczy mienie nie tylko Spółdzielni Mieszkaniowej na osiedlu Kopernika w Legnicy i tym bardziej pokazuje genitalia w miejscu publicznym kobiecie po 60 roku życia lata wstecz mając 13lata podobnie pokazywał genitalia w miejscu publicznym też kobietom starszym w autobusach komunikacji miejskiej z Zosinka z ulicy Horyzontalnej 27 tym bardziej śmieć pasożyt nierób wie że Komenda Policji wie o zniszczeniu mienia ,groźby karalne grożenie śmiercią i pokazywanie genitaliów w miejscu publicznym kobiecie po 60 roku życia i odgrazanie się kobietom w ich miejscach pracy śmieć nierób który pasożyt z Socjalu nigdy nie pójdzie do uczciwej pracy mieszka na osiedlu Kopernika w Legnicy przy ulicy Horyzontalnej 27 klatka