
W sobotę na na Stadionie im. Orła Białego po raz pierwszy od ponad trzech miesięcy zasiedli kibice. Do domów wracali w minorowych nastrojach, bo Miedź Legnica uległa 0:1 Termalice Bruk-Bet Nieciecza. Dla zespołu trenera Dominika Nowak to najniższy wymiar kary.
Postapandemiczna Miedź Legnica swoich fanów nie rozpieszcza. Często bywa, że od oglądania jej poczynań aż bolą zęby. Tak, jak w 5 min. sobotniej konfrontacji z Termaliką, kiedy to Josip Soljić wyłożył piłkę jak na tacy Vladislavsovi Gutkovskisovi. Łotewski napastnik przegrał jednak pojedynek sam na sam ze świetnie dysponowanym Łukaszem Załuską.
Sześć minut później Gutkovskis już nie spudłował. 25-letni napastnik, który po sezonie przejdzie do Rakowa Częstochowa, znacznie precyzyjniejszy był oddając strzał głową. Załuska byłbez szans. Swoją drogą, była to kopia sytuacji w których Miedź straciła gole w niedawnych meczach z Podbeskidziem i Olimpią – wrzutka w pole karne, środkowi obrońcy są źle ustawieni, nikt z nich nie skacze do rywala i piłka ląduje w siatce.
Więcej goli tego dnia Miedź już nie straciła, choć powinna. Gdyby „Słonie” wygrały różnicą 3 lub 4 trafień, nikt nie powinien w Legnicy mieć o to pretensji. Miedź znów raziła błędami w obronie, bezradnością w ataku i powolnym rozgrywaniem piłki. Na wyróżnienie zasłużył jedynie wspomniany już Łukasz Załuska. Gdyby nie ten doświadczony golkiper, Miedź przegrałaby wyżej.
Nasza drużyna oddała w sobotę 2 (słownie – DWA) celne strzały na bramkę gości. Tyle że uderzenia Omara Santany (72 min.) i Joana Romana (84 min.) były kiepskiej jakości - Łukasz Budziłek złapał je z zamkniętymi oczyma. Odnotujmy jeszcze jedyną stuprocentową okazję strzelecką Miedzi. Zmarnował ją Kacper Kostorz, który nie zdołał trafić do pustej bramki.
Miedź co prawda zachowała szanse na baraże, ale w obecnej formie, awans do nich może ją przerosnąć. Trener Dominik Nowak obiecał, że szczytowa dyspozycja przyjdzie w lipcu. Szkopuł w tym, że w lipcu Miedź może grać już tylko o „pietruszkę”. Tym bardziej, że czekają ją teraz dwa kolejne trudne spotkania, domowy z Wartą Poznań i wyjazdowy z będącą na fali Puszczą Niepołomice.
Miedź Legnica – Termalica Bruk-Bet Nieciecza 0:1 (0:1)
Bramka: 0:1 Gutkovskis 11.
Miedź: Załuska - Pietrowski, Musa, Mijusković, Zieliński – Purzycki Ż (54 Roman), Soljić – Marquitos Ż, Santana, Łukowski (74 Śliwa) - Makuch (46 Kostorz).
Termalica: Budziłek – Grzybek, de Amo (90 Bezpalec), Putiwcew, Grabowski Ż – Gergel (78 Wasielewski), Jovanović Ż, Wlazło, Ż Purece, Misak (69 Shamsin) - Gutkovskis.
Na zdjęciu: Miedź Legnica - Termalica Nieciecza. FOT. B. HAMANOWICZ.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dno jest już blisko!!!
Drogo Miedziankę kosztuje mariaż Dadełły z Nowakiem. Na tyle drogo, że już chyba i ostatni kibice przestają rozumieć A. Dadełłę. Choć można się przecież oszukiwać, że mamy szansę na baraże
Nowak Totalne 0!!!!!!!!! nic dodać nic ująć z tym Oprócz Markosa Hiszpańsko-Jugosławiańskim Szeptem . Komu pan płaci panie Dadełło ????? szkoda mi pana , jest pan takim naiwniakiem i dojną krową !!!!!!
Pan Dadełło ciągnie ten wózek za swoje pieniądze. A że to blado wygląda...
Ale cóż. Urządzenia elektryczne działają znacznie lepiej po włączeniu wtyczki do gniazdka,
a drużyna piłkarska po wstawieniu napastnika do składu. Proste ) Gutkovskis dobitnie to pokazał.
A u nas? 20 metrów przed bramką przeciwnika bez prądu
Bramka Piaseckiego dla Zagłębia.
Bramka Danielewicza po podaniu Szczepaniaka dla Warty.
Dwaj ostatni w sobotę będą chcieli coś udowodnić ...w Legnicy
Piasecki z 14 bramkami na czele klasyfikacji strzelców 1 ligi