
Na biurku prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Legnicy wylądowało pismo od zakładowej „Solidarności” z nowymi postulatami. Jeśli nie zostaną spełnione do 17 kwietnia, spór zbiorowy w firmie stanie się faktem. Nad MPK unosi się widmo strajku, który oznaczać będzie komunikacyjny paraliż miasta.
Związkowcy z MPK najpierw domagali się podwyżki 1000 zł brutto dla każdego pracownika, potem obniżyli żądania do poziomu 700 zł. Prezes Zdzisław Bakinowski tłumacząc się trudną sytuacją finansową spółki, oczekiwań tych nie spełnił.
Teraz ma jeszcze większy ból głowy. W czwartek otrzymał bowiem nowe postulaty zakładowej „Solidarności” - pozornie tańsze w realizacji, w rzeczywistości droższe od dotychczasowych.
Związkowcy domagają się podwyżki w wysokości 400 zł brutto dla każdego pracownika z wyrównaniem od marca br. Kolejny postulat to doroczna nagroda na Dzień Komunalnika wypłacana na 1 maja w wysokości przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. Na dziś jest to kwota 5070 zł.
A na tym nie koniec. Wszyscy pracownicy MPK mają bowiem otrzymać dwie nagrody po 500 zł netto – wypłacane przed świętami Wielkiej Nocy i Bożego Narodzenia.
Jest jeszcze jeden postulat. Dotyczy on … krawatów. Otóż związkowcy domagają się, by kierowcy autobusów w okresie od maja do września nie musieli nosić krawatów. Obecnie obowiązują one przez cały rok.
Prezes Bakinowski dostał od „Solidarności” czas na realizację postulatów do 17 kwietnia.
- Jeśli do tego dnia nie dojdzie do porozumienia, wejdziemy w spór zbiorowy. Ostatecznością będzie strajk, którego, niestety, nie możemy wykluczyć – mówi Leszek Buzdygan, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w MPK.
CZYTAJ TAKŻE: Kierowcy MPK na L4. Mniej autobusów na legnickich ulicach
Poniżej pismo "Solidarności" do prezesa Zdzisława Bakinowskiego.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zły stan finansów! A może by tak zlikwidować sztuczne etaty np.kierowników którzy mają 3 lub 4 osoby pod sobą , a propo ile musi być pracowników na danym dziale żeby stworzyć etat kierownika ?
Bo jedna osoba widzi ,druga słucha , trzecia piszę ,czwarta mówi = na jedno stanowisko kierownicze są minimum cztery osoby.