
Legnicka Spółdzielnia Mieszkaniowa przegrała proces o ochronę dóbr osobistych wytoczony ponad dwa lata temu Agnieszce Wójciak - administratorce facebookowej grupy dyskusyjnej Patologia w LSM. Musi zwrócić za sprawę ponad 4,3 tys. zł kosztów sądowych.
W pozwie o ochronę dóbr osobistych zarząd Legnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej domagał się od Agnieszki Wójciak usunięcia nazwy grupy, jako kojarzącej się z narkomanami i alkoholikami, oraz skasowanie 47 komentarzy. Chciał, by Sąd Okręgowy w Legnicy nakazał jej wpłacenie 20 tys. zł na rzecz Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Legnicy oraz zamieszczenie przeprosin na jednym z lokalnych portali internetowych.
Sędzia Joanna Oszczędna po przeprowadzeniu postępowania wszystkie te roszczenia uznała za bezzasadne i pozew spółdzielni oddaliła. Jako strona przegrana, LSM musi wpłacić 4 337 zł kosztów postępowania sądowego. Wyrok jest nieprawomocny.
- Teraz wygrałam, ale czy Pan Szynalski nie będzie chciał złożyć apelacji? Tego jeszcze nie wiem. Wiem jedno, że te wszystkie koszty powinien zapłacić z własnej kieszeni, a nie z kieszeni mieszkańców LSM - komentuje Agnieszka Wójciak.
Agnieszka Wójciak mieszka w zasobach Legnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. 4 lata temu założyła na Facebooku prywatną zamkniętą grupę Patologia w LSM, gdzie spółdzielcy wymieniają się informacjami i opiniami, często bardzo krytycznymi wobec władz LSM. Szczyt popularności grupa przeżywała na przełomie 2021 i 2022 roku, gdy stała się koordynatorem społecznych protestów przeciwko niesprawiedliwościom w rozliczeniu kosztów sezonu grzewczego. Aktualnie grupa ma ok. 2,2 tys. członków.
Z zeznań świadków wynikało, że ich aktywność Agnieszki Wójciak i innych użytkowników grupy Patologia w LSM budziła dyskomfort prezesów. Na ich polecenie dyskusja w internecie była na bieżąco monitorowana przez pracowników spółdzielni a do zarządu trafiały raporty na ten temat.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Brawo dla p.Agnieszki za jej twardą i niezłomną postawę ,która kosztowała wiele sił i nerwów. To co było dyskomfortem ,,wiecznych prezesów'' to był i jest nadal głos wszystkich lokatorów w ważnych sprawach- nas którzy mamy mieszkania na zasobach LSM.Niech teraz te dziadersy prezesowskie zaczną się bać i traktować nas serio bo to co wyprawiali/ wyprawiają swoimi miernymi decyzjami woła o pomstę do nieba i godzi w nas wszystkich.
W całej Polsce spółdzielnie okradają ludzi pomimo ,że mają własnościowego mieszkania to i tak nie mały czynsz,wg.mnie to" haracz" muszą płacić. Włochy, Hiszpania,landy niemieckie tylko się zbierają na fundusz remontowy. W przypadku Włoch jest to 50 euro nad Adriatykiem co 6 miesięcy a w pozostałej części kraju ta kwota jest na rok. Okradają nas jak mogą ????
Jaki trzeba mieć zryty łeɓ i co w nim trzeba mieć, że kazać raportować wpisy z prywatnej grupy mieszkańców!!! Ten prezesina powinien do psychologa na wizytę się zapisać.
Prezes poszedł do sądu bo jako radny Platformy Obywatelskiej uznał, że prawo ma być takie jak on je rozumie. Sąd uznał, że prezes Szynalski myli się. Powinien teraz wszystkie koszty zapłacić z własnej kieszeni. Ale zapłaci z kieszeni spółdzielców.
A tyle pisałem o tym wcześniej przy okazji kandydowania p. Kupaja na prezydenta. Ale na tulegnica.pl cenzura jak u p. Szynalskiego. Ale nie zapominajcie również tego, że to właśnie p. Kupaj był wieloletnim członkiem zarządu LSM i aż dziw bierze że żaden dziennikarz się tym nie zajął, tym bardziej że okres bycia w zarządzie przypada na okres największych patologii w LSM!! Dlatego nie dziwi fakt, wspólnych list tych panów.