Zatrzymanie mężczyzny, który wjechał w ludzi w Głogowie (FILM)

Wczoraj po godzinie 20:00, policyjni „Łowcy Głów” z Dolnego Śląska zatrzymali zaskoczonego 31-latka, który od dwóch miesięcy był poszukiwany i ukrywał się po tym, jak w centrum Głogowa chciał staranować samochodem przechodniów.

Dawid Z. tuż przed północą 18 stycznia zachowywał się irracjonalnie i swoim skrajnie nieodpowiedzialnym zachowaniem sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym. Siedząc za kierownicą czarnego Land Rovera urządził sobie polowanie na przechodniów i próbował rozjechać ludzi. Zabezpieczony z kamer monitoringu materiał pokazuje wyraźnie, że niewiele brakowało, aby tej nocy doszło do tragedii. 

Sprawca odjechał pośpiesznie z miejsca zdarzenia i policjanci od razu przystąpili do poszukiwań. Początkowo działania miały wymiar prewencyjny, lecz szybko włączyli się w nie także funkcjonariusze pionu kryminalnego. Mężczyzna, który próbował wjechać autem w przechodniów, już wcześniej wchodził w konflikt z prawem.

- Z doświadczeń i ustaleń wynikało, że mężczyzna może stosować techniki kamuflażu, a także często zmieniać miejsce pobytu i przebywać poza granicami kraju, więc policjanci dostosowali odpowiednio zakres prowadzonych działań - mówi asp. szt. Łukasz Dutkowiak, Rzecznik Prasowy KWP we Wrocławiu.

Za Dawidem Z. wystawiono list gończy i Europejski Nakaz Aresztowania, a do działań policjantów Komendy Powiatowej Policji w Głogowie włączyli się także funkcjonariusze jednostek ościennych oraz najlepsi specjaliści z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Determinacja i skuteczność w działaniach poszukiwawczych finalnie zakończyła się zatrzymaniem 31-latka z z Rajczyna (powiat wołowski). 18 marca po godzinie 20:00 zatrzymano go na terenie jednego z wielolokalowych kompleksów mieszkalnych w zachodniej części woj. dolnośląskiego. Dawid Z. był tym kompletnie zaskoczony.

Mężczyzna został dziś doprowadzony do aresztu śledczego. Teraz czeka go przesłuchanie w głogowskiej prokuraturze. Podejrzewanemu o czyn z art. 174 § 1 Kodeksu karnego mężczyźnie, grozi kara nawet do 8 lat pozbawiania wolności.