Reklama

Zmarł drobiarz oskarżony o handel ludźmi

Zmarł Jan Ś., właściciel kurzej fermy pod Prochowicami, na której - według prokuratury - Rosjanin Mikołaj Jerofiejew był przez 23 lata przetrzymywany i zmuszany do niewolniczej pracy. Choroba drobiarza przez dwa lata uniemożliwiała rozpoczęcie procesu. Według mecenasa Dominika Góry, który reprezentuje Rosjanina, sąd wkrótce będzie mógł zająć się współoskarżoną Alicją Ś.

Mikołaj Jerofiejew już dwa lata czeka na sprawiedliwość. Tyle czasu minęło odkąd Prokuratura Rejonowa w Legnicy zakończyła śledztwo i skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko małżonkom Janowi i Alicji Ś.

Sąd Okręgowy w Legnicy chciał rozpocząć badanie zarzutów we wrześniu 2021 roku, ale oskarżeni przedstawili zaświadczenia lekarskie, wskazujące na zły stan zdrowia jako przeszkodę do uczestniczenia w procesie. Potem kilkukrotnie sytuacja się powtarzała, dlatego mimo upływu lat nie udało się nawet odczytać aktu oskarżenia. Sąd zwrócił się do biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu, by oni ocenili stan zdrowia Jana i Alicji Ś. 

Mecenas Dominik Góra z wrocławskiej kancelarii Lexadvena mówi, że po śmierci Jana Ś. pojawiła się szansa na przyspieszenie. Z jego informacji wynika, że Alicja Ś. może stawać przed sądem i wokanda zostanie wkrótce wyznaczona.

Mikołaj Jerofiejew przyjechał do Polski w 1988 roku jako cywilny pracownik jednej z rosyjskich baz wojskowych. Nie wrócił do domu, kiedy na początku lat dziewięćdziesiątych jego jednostka została wraz z resztą armii wycofana z Polski. Od tego czasu ukrywał się i pracował na fermach drobiu. Jak wynika z ustaleń śledztwa, przeprowadzonego przez Nadodrzański Oddział Straży Granicznej pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Legnicy, Jan i Alicja Ś. wykorzystywali jego krytyczne położenie i stan bezradności. Zabrali mu dokumenty i przez 23 lata zmuszali go do wielogodzinnej pracy bez wynagrodzenia. Rosjanin spał w brudnym pomieszczeniu, jadł resztki ze stołu, był bity. Nie uciekł, bo bał się deportacji do Rosji. Dopiero w 2020 roku za sprawą jednej z byłych pracownic fermy odzyskał wolność i zgłosił się do mediów, aby opowiedzieć swą historię. Wywołał tym ogromne poruszenie. W styczniu 2022 r. Andrzej Duda nadał mu polskie obywatelstwo.

 

Aplikacja tulegnica.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    IwanGelik - niezalogowany 2023-06-22 05:55:30

    Składniki majątku już poprzepisywane, największa działka w Nowym Targu na przedsiębiorcę busiarza z gminy Kunice, łemkowskie układy już poruszone by z tego nic nie wyszło, podsądni chwalili się że mają "swijich" w sądzie i nic z tego nie będzie. I tak to na razie wygląda.....

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Kamil - niezalogowany 2023-06-25 15:36:20

    RAJCHER ADAM wraz z tym Tyszkiewiczem zapłacili za te fałszywe zeznania.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    IwanGelik - niezalogowany 2023-06-25 19:47:16

    jakie fałszywe? Kolę widziałem u was (celowo z małej litery) latami, nie spodziewałem się jaki jest jego status.... a że Adam nie chciał u was być parobkiem i podzielić losu Koli to go teraz oczerniacie? oby cwaniaczek z Bieniowic was wykręcił, wiecie o czym mowa.... jak tam komunia? byliśta? siedzieć cichutko bo więcej g.wn.a wypłynie......

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Kozzak - niezalogowany 2023-06-26 04:47:56

    Pani Jola M . Dostała 15.000 zł za te zeznania.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo tuLegnica.pl




Reklama
Wróć do