
- Trzeba dać napis, żeby wpuszczać tylko w krawatach. Klient w krawacie jest mniej awanturujący się - kultowy tekst z komedii Barei nie traci aktualności, o czym mogli przekonać się pracownicy jednego z legnickich marketów po odwiedzinach pewnego nerwowego klienta.
- Jak się okazało 27-letni mieszkaniec Legnicy będąc w sklepie wziął do ręki głośnik i uszkodził jego opakowanie, a następnie rzucił nim o podłogę. Na widok pracowników ochrony mężczyzna podjął próbę ucieczki, jednak ochroniarze zablokowali drzwi wyjściowe, uniemożliwiając mu tym opuszczenie sklepu - relacjonuje sierż. szt. Anna Tersa z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.
To jednak nie spowodowało, że klient na chwilę przystał, wziął głęboki oddech i się uspokoił. - 27-latek żądał otworzenia drzwi i groził interweniującym ochroniarzom - opowiada sierż. szt. Anna Tersa.
27-latkowi w końcu udało się opuścić market dopiero policyjnych kajdankach. Gdy klient ochłonął w policyjnym areszcie, to usłyszał zarzuty dotyczące uszkodzenia mienia oraz używania gróźb karalnych. Dostał też rachunek na 7 tys. zł.
Mężczyzna swoje konsumencie zachowania będzie miał prawdopodobnie czas przemyśleć w zakładzie resocjalizacyjnym. - W świetle prawa za popełnione przestępstwa grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności - informuje policyjna rzecznik.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie