
Miedź Legnica zremisowała 0:0 z Chrobrym Głogów w meczu 24. kolejki piłkarskiej Fortuna I Ligi. Niedzielne derby regionu były ciekawym widowiskiem, choć zabrakło w nich najważniejszego, czyli goli.
Na derbową bitwę Miedź wyszła mocno przemeblowana. Ze składu wypadł bowiem kontuzjowany Szymon Matuszek. A że już wcześniej poważnego urazu nabawił się Adrian Purzycki to trener Jarosław Skrobacz musiał praktycznie od nowa montować drugą linię. I postawił na Marcina Garucha oraz Mehdiego Lehaire. Wymienił też jedni skrzydło, bo kosztem Patryka Makucha w wyjściowej jedenastce znalazł się dawno w niej nie widziany Paweł Tupaj.
Przed niedzielnym meczem trener Jarosław Skrobacz nie owijał w bawełnę, tylko otwarcie przyznał, że od jego rezultatu zależeć będzie to, czy Miedź w tym sezonie będzie jeszcze grać o awans do strefy barażowej. Skończyło się jednak na remisie, który niewiele w położeniu Miedzi zmienił. Nadal jest ona w grze o „szóstkę” – tracąc do niej raptem 3 punkty.
Pierwsza połowa należała do Miedzi, która gospodarzy zupełnie zdominowała. Legniczanie na tle bezbarwnych i zagubionych rywali, wyglądali więcej niż obiecująco. Dochodzili do sytuacji strzeleckich, dobrze funkcjonowały skrzydła. Bardzo bliscy szczęścia byli Lehaire i Roman, ale ich strzały zza pola karnego były minimalnie niecelne. Najlepszą okazję zmarnował jednak Kamil Zapolnik. Najlepszy strzelec Miedzi stanął przed wymarzoną szansą na odblokowanie się (wiosną nie strzelił jeszcze gola), gdy w 40 min. podszedł do rzutu karnego. Niestety spartaczył go książkowo.
Na początku drugiej połowy nareszcie przebudzili się gospodarze, ale ich ofensywne zapędy ograniczyły się do kilku akcji. Potem znów do głosu doszła Miedź. To na znów prowadziła grę, kreowała sytuacje bramkowe. Na poprzeczce wylądował strzał Zapolnika, dobrą okazję na otwarcie wyniku zmarnował Tupaj.
Miedź była zespołem zdecydowanie lepszym od Chrobrego, ale derby zakończyły się podziałem punktów. Z remisu na pewno bardziej cieszą się w Głogowie. W Legnicy zapewne niedosyt i to niemały.
Chrobry Głogów – Miedź Legnica 0:0
Chrobry: Leszczyński – Ilków-Gołąb, Michalec Ż, Bougaidis - Oleksy Ż (46 Ziemann), Cywka, Mandrysz, Dziąbek (72 Piła) – Machaj (70 Banaszewski), Bryła (78 Kolenc), Kowalczyk (72 Lebedyński).
Miedź: Lenarcik – Zieliński, Pleśnierowicz, Mijusković, Pinillos – Garuch, Tront – Tupaj (88 Makuch), Lehaire Ż, Roman Ż (83 Kaczmarek) – Zapolnik (68 Bednarski).
FOT. Bartek Hamanowicz (Miedź Legnica). Chrobry – Miedź.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Powiem tak - na tle słabego Chrobrego wyglądało to zdecydowanie lepiej, niż tydzień temu z Radomiakiem, ale szału nie ma. Więcej grania powinien dostawać Bednarski. To już nawet nie chodzi, że Zapolnik nie strzelił tego karnego, ale może powinien usiąść na ławie i trochę oczyścić głowę z tego, że się zablokował. Na plus Tupaj i Lehaire.
Powiem tak - na tle słabego Chrobrego wyglądało to zdecydowanie lepiej, niż tydzień temu z Radomiakiem, ale szału nie ma. Więcej grania powinien dostawać Bednarski. To już nawet nie chodzi, że Zapolnik nie strzelił tego karnego, ale może powinien usiąść na ławie i trochę oczyścić głowę z tego, że się zablokował. Na plus Tupaj i Lehaire.
Najbardziej podoba mi się wypowiedź trenera jest jak jest gramy dalej super ! Pytanie do Panow piłkarzy czy zamierzacie komuś strzelić bramkę? Ewentualnie czy zamierzacie wygrać jakiś mecz w tej rundzie ? Bo z Bełchatowem to myśmy już grali Panowie
Dlaczego rzut karny znowu wykonywał Zapolnik, który nie umie tego robić. Jak się chce odblokować to niech strzela gole z gry. Czy w Miedzi nie ma nikogo, kto robiłby to lepiej? Była wymarzona okazja na 3 pkty i znowu klops.