
Debata wyborcza w Radiu Plus Legnica dowiodła, że Joanna Śliwińska-Łokaj - kandydatka PIS na stanowisko prezydenta miasta - wyciągnęła wnioski z porażki podczas wtorkowej debaty w Radiu Wrocław. Nareszcie w jej odpowiedziach pojawiło się więcej konkretów. W jak zwykle perfekcyjnie przygotowanym Macieju Kupaju (KO) miała jednak trudnego rywala. Wciąż to on jest częściej wskazywany jako faworyt II tury wyborów samorządowych w Legnicy.
Pytania do debaty w Radiu Plus Legnica zgłaszali mieszkańcy. Było ich dużo i - jak zaznaczył prowadzący spotkanie dziennikarz Jacek Saja - nie wszystkie mogły znaleźć się na antenie.
Pierwsze pytanie dotyczyło nowych inwestycji.
Maciej Kupaj od razu zaznaczył, że w pierwszej kolejności chce szybko zakończyć rozgrzebane, wielokrotnie aneksowane inwestycje po prezydencie Tadeuszu Krzakowskim. Co potem? - Przede wszystkim drogi i chodniki - mówił. Wspomniał o budowie nowej hali widowiskowo-sportowej i basenu, ale podkreślał też, że Legnica musi zadbać o bezpieczeństwo i porządek (monitoring?) oraz przygotować się do absorbcji środków unijnych na swe potrzeby.
Joanna Śliwińska-Łokaj jako najpilniejsze potrzeby wymieniła centrum przesiadkowe przy dworcu PKP, zagospodarowanie budynku po kinie Ognisko, remonty dróg i chodników, rewitalizację podwórek, budowę hali widowiskowo-sportowej i basenu.
O kinie Ognisku, zgodnie z życzeniem legniczan, rozmawiano dłużej. Joanna Ślwińska-Łokaj chciałaby, aby budynek przekształcił się w filharmonię, gdzie mogłyby się prezentować uczniowie szkoły muzycznej. Chciałaby, aby była to scena dla utalentowanych mieszkańców miasta.
Maciej Kupaj wytknął kontrkandydatce niekonsekwencję. - Przypomnę, że niedawno koleżanka głosowała za tym, żeby obniżyć finansowanie legnickiego teatru o kwotę 500 tysięcy złotych, a dzisiaj mówi o budowie nowej instytucji kultury, która będzie kosztować kilka lub kilkanaście milionów złotych rocznie. Obiecać można wszystko, ale nie wszystko da się zrealizować w ramach relatywnie niedużych możliwości finansowych miasta - mówił kandydat KO. Według niego filharmonii w Legnicy nie zbuduje urząd miasta, ale mógłby to zrobić Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego i już zaczął na ten temat rozmawiać z jego przyszłymi przedstawicielami.
Kolejny temat: finanse. Kandydaci przedstawiali swoje pomysły, jak je uzdrowić. Według Macieja Kupaja, można to zrobić poprzez zmniejszanie wydatków, ale za bardziej korzystne dla miasta uważa zwiększanie dochodów. Jak to osiągnąć? Przyciągając atrakcyjną ofertą nowych mieszkańców i przedsiębiorców, którzy zaczną płacić w Legnicy podatki. Tę konkurencję wygrywały dotąd okoliczne gminy, odbierając Legnicy ok. 20-30 proc. jej mieszkańców. Wyjechali, nie mieszkają w mieście, ale korzystają z całej legnickiej infrastruktury. Maciej Kupaj zamierza wprowadzić Kartę Legniczanina (Legniczanki), która sprawi, że mieszkanie w Legnicy będzie się opłacało. Z mieszkaniem w Legnicy będzie się wiązało szereg bonifikat i uprzywilejowań w dostępie do miejskiej oferty edukacyjnej, rekreacyjnej, kulturalnej itp. Drugi pomysł to uruchomienie terenów pod budownictwo mieszkaniowe jedno- i wielorodzinne, m.in. przy jednostce Piekary A. W Legnicy jest też pół tysiąca hektarów gruntów ornych, co rodzi absurdalną sytuację. - Sadzimy marchewkę w Legnicy, a budujemy domy poza miastem. To trzeba odwrócić - uważa Maciej Kupaj.
- Musimy ściągnąć do miasta jak najwięcej osób, które już nie mieszkają w Legnicy, albo nigdy w niej nie mieszkały - zgadza się Joanna Śliwińska-Łokaj. Też jest za uwalnianiem gruntów pod budownictwo mieszkaniowe, zwłaszcza jednorodzinne. Jej pomysł to wzmocnienie szkół wyższych: Collegium Witelona i filii Politechniki Wrocławskiej. Liczy, że studenci, którzy znajdą w mieście atrakcyjną ofertę - także rozrywkową, kulturalną - zechcą w nim zamieszkać na stałe. Jako prezydent chciałaby też ściągać do Legnicy nowych przedsiębiorców.
Oboje kandydaci na prezydenta deklarują się jako przeciwnicy betonozy i wycinania drzew. Joanna Śliwińska-Łokaj widzi potrzebę tworzenia zielonego filtra, który będzie chronił legniczan przed wyziewami z huty i poprawi jakość powietrza w mieście. Jej zdaniem, szybki efekt może dać sadzenie tzw. oxytree, czyli specjalnych gatunków drzew, które szybko rosną i absorbują dużo dwutlenku węgla z atmosfery. Maciej Kupaj obiecuje realizację świetnej ale koncepcji budowy ścieżek rowerowych sprzed kilku lat, tworzenie zadaszonych parkingów dla rowerów, aby ten środek transportu stał się realną alternatywą dla samochodów. Chce przywrócić mieszkańcom Lasek Złotoryjski. W programie ma też budowę parków kieszonkowych. Proponuje wykorzystanie fotowoltaiki do produkcji energii elektrycznej na potrzeby szkół, przedszkoli, żłobków.
Pierwsza decyzja po objęciu urzędu? Maciej Kupaj mówi, że miała nią być likwidacja barier w dostępie mieszkańców do ratusza, ale w ostatnich dniach wyręczył go w tym odchodzący z urzędu prezydent Tadeusz Krzakowski. - Pierwsze decyzje będą związane z gaszeniem pożarów, czyli zakończeniem trwającego od trzech miesięcy sporu zbiorowego w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej i Domu Pomocy Społecznej w Legnicy, zażegnaniem dwuletniego konfliktu z urzędem marszałkowskim w sprawie Teatru Modrzejewskiej i uruchomieniem reszty Zbiorczej Drogi Południowej. Ważnym elementem programu kandydata KO jest turystyka, więc jedną z pierwszych decyzji będzie też przystąpienie do Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej. Zamierza też szybko i definitywnie posprzątać Legnicę, być może z udziałem mieszkańców, jeśli zechcą w tym pomóc. Potem służby będą na bieżąco pilnowały, aby Legnica była już zawsze czysta. Na krótkiej liście są również uruchomienie parku kieszonkowego przy I Liceum Ogólnokształcącym, wpuszczenie food trucków do parku Miejskiego, usprawnienie pracy urzędu miasta, odpalenie Karty Legniczanina i przygotowanie harmonogramu remontu dróg.
-Zaraz po tym, jak zostanę prezydentem, podziękuję wszystkim wyborcom i wszystkim, którzy oddali na mnie głos - deklarowała podczas debaty Joanna Śliwińska-Łokaj. - Ponieważ jestem osobą kompromisową, zaproszę wszystkich z rady miejskiej na spotkanie w celu ustalenia, jak będziemy dalej współpracować, bo pierwszą rzeczą jest, abyśmy pomyśleli o przyszłości Legnicy i dogadali się, abyśmy mogli wspólnie realizować cele swojej kampanii. Czyli żeby Legnica była czysta, równa i bezpieczna. To są priorytety. Usprawnienie pracy urzędu to jest bardzo ważna rzecz. Myślę szczególnie o wydziale spraw obywatelskich, który jest mocno przeciążony. Myślę, że powstanie filia na osiedlu Piekary, tak, aby mieszkańcy nie musieli fatygować się do centrum. Myślałam też o wprowadzeniu paczkomatów urzędowych, by mieszkańcy mogli odbierać sobie z nich i wysyłać swoje dokumenty bez stania w kolejkach. To jest bardzo ważna sprawa dla legniczan, piląca na już. To są pierwsze decyzje.
Zapisu debaty w Radiu Plus Legnica można posłuchać TUTAJ (KLIKNIJ LINK)
Debatę w Radiu Wrocław można odsłuchać TUTAJ (KLIKNIJ LINK).
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Legnicy w pierwszej kolejności potrzebne będzie pootwierani drzwi, okien i zrobienie przeciągu w ratuszu, wydziałach UM, komunalnych spółkach i innych strukturach gdzie się towarzystwo Krzakowskiego zasiedziało. Porządek w inwestycjach należałoby zacząć o naliczenia i obciążenia karami umownymi wykonawców to da lepsze pozycje negocjacyjne do ich zakańczania a nie przedłużania aneksami. Rewizji wymagają stosunki z deweloperami i tu znamiennie tematu nie było - czy miasto z nowym sternikiem nadal ma zamiar finansować budowanie dróg na cele deweloperów? bo o rozliczaniu już zrobionych to raczej mowy niema - brak inicjatywy i z lewej i prawej strony. Jedni już płaczą inni ręce zacierają?