
Koniec zawirowań wokół stanowiska trenera pierwszoligowej Miedzi Legnica. Udało nam się ustalić, że Dominik Nowak posady jednak nie straci.
Po tym, jak właściciel Miedzi Andrzej Dadełło publicznie wyraził swoją frustrację po wstydliwych porażkach z Sandecją Nowy Sącz i Odrą Opole, wydawało się, że zmiana trenera jest tylko kwestią dni. Nic takiego jednak się nie stanie.
Andrzej Dadełło postanowił Dominikowi Nowakowi dać jeszcze jedną szansę. Wg naszych informacji do wygasającej w czerwcu 2023 r. umowy trenera, zostanie dołączony aneks. Sprowadzać się ma do tego, że jeśli Miedź nie awansuje do ekstraklasy, w czerwcu 2020 r. umowa automatycznie zostanie rozwiązana.
Oficjalny komunikat w tej sprawie klub ma wydać jeszcze w sobotę. W niedzielę Miedź zagra ostatni ligowy mecz w tym roku, na wyjeździe z Chrobrym Głogów (godz. 19.30).
FOT. B. HAMANOWICZ (MIEDZLEGNICA.EU)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No to już oficjalnie potwierdzili, że ten sezon spisali na straty.
Trudno obudzą się z ręką w nocniku jak na stadionie zostanie 800-1000 ludzi którzy chodzą z przyzwyczajenia lub z dobrej okazji aby flaszkę, a wyniki drużyny są im obojętne.
Słuszne rozwiązanie. Aneks ten zmobilizuje Nowaka do osiągania wyników i określonego przed nim celu. Jeżeli się z tego nie wywiąze, to do widzenia. I nie trzeba będzie płacić odszkodowania za zerwanie kontraktu. A z drugiej strony nowy trener w rundzie wiosennej nie ogarnie tematu z drużyną na tyle żeby awansować, a jeżeli nawet by się udało to byłyby baty w ekstraklasie zdecydowanie większe niż rok temu, bo w tym zestawieniu ta drużyna może grać co najwyżej o środek tabeli I ligi. Może Nowak wywali pozerów, zestawi 11 i ławkę, którym zależy na grze i awansie plus jakieś wzmocnienia na wiosnę. Przede wszystkim bramka, obrona i napastnik!