
Bezpartyjni Samorządowcy nie są bezpartyjni a wypowiedź Donalda Tuska na ich temat wygłoszona podczas wiecu wyborczego w Pile nie zawierała informacji nieprawdziwych w rozumieniu prawa. Tak stwierdził Sąd Okręgowy w Legnicy rozpatrując złożony w trybie wyborczym wniosek Komitetu Wyborczego Bezpartyjnych Samorządowców. Wyrok jest nieprawomocny a przegrana strona zapowiada apelację.
Komitet Wyborczy Bezpartyjni Samorządowcy domagał się od Donalda Tuska przeprosin i usunięcia z internetu nagrania, w którym nazwał ich "przystawką PiS-u" i "pomocnikami Kaczyńskiego". Oddalając wniosek i nakazując BS zwrócenie Tuskowi 240 zł kosztów zastępstwa procesowego, Sąd Okręgowy w Legnicy podkreślił, że zaskarżona wypowiedź "miała charakter wiecowy, retoryczny i w szczególności oceniający". Jako subiektywny komentarz autora a nie informacja nie może zostać zweryfikowana na płaszczyźnie prawdy lub fałszu.
- Określenie mniejszych partii mogących być koalicjantami partii większych mianem przystawek, pomocników jest częścią ogólnego dyskursu politycznego - uzasadniała wyrok sędzia Janina Łukaszewicz-Nowak. - We wskazanym fragmencie wypowiedzi wnioskodawca w istocie został określony jako przystawka PiS-u, komitet, który ma pomóc PiS-owi dalej rządzić. Wypowiedź ta ma charakter oceny i przewidywania przyszłości, które z definicji nie jest pewną informacją, nie daje się określić jako prawda lub fałsz.
Zarzucano Tuskowi, że nazwę Bezpartyjni Samorządowcy określił mianem kłamliwego hasła. Ale również to sformułowanie jest oceną. Jedną z możliwych. Zdaniem sądu, jeśli w gronie kandydatów BS do Sejmu są członkowie jakiejkolwiek partii, to nawet jeśli stanowią niewielką grupę, nie sposób mówić o grupie bezpartyjnych samorządowców.
Donaldowi Tuskowi zarzucono również, jakoby powiedział, że KW Bezpartyjni Samorządowcy został założony przez PiS i jest przez tę partię finansowany. Sędzia Janina Łukaszewicz-Nowak pokreśliła jednak, że cytowana przez wnioskodawcę wypowiedź nie zawiera takiej informacji. Takie słowa na wiecu w Pile nie padły.
Sugerowano, że przewodniczący Platformy Obywatelskiej skłamał, jakoby nie było w wyborach takiego komitetu jak Bezpartyjni Samorządowcy. Sad podkreślił, że również ten zarzut jest nieprawdziwy. Na wiecu wyborczym KO w Pile Donald Tusk nie tylko nie negował istnienia KW BS, ale wprost powiedział, że Bezpartyjni wylosowali numer 1.
- Jakkolwiek ton wypowiedzi Donalda Tuska był kąśliwy, ironiczny a w wystąpieniu zawarte były oceny niekorzystne dla wnioskodawcy, to nie sposób zakwalifikować ich w kategorii faktów i przekazywania informacji. Zdaniem sądu, sformułowania, którymi posłużył się uczestnik, mieściły się w granicach dopuszczalnej przesady lub prowokacyjności, zważywszy na ton i rejestr przeciętnych debat politycznych na szczeblu krajowym. Wypowiedzi uczestnika nie odnoszą się do faktów i informacji sprawdzalnych, ale są wynikiem ocen uczestnika i jego przewidywań co do przeszłości. Przewidywanie ewentualnego układu sił po wyborach i możliwości różnych koalicji jest często spotykaną opinią opartą na własnych spostrzeżeniach i doświadczeniu oceniającego - podkreślała sędzia Janina Łukaszewicz-Nowak.
Wyrok jest nieprawomocny. Przysłuchujący się rozprawie legnicki poseł Robert Kropiwnicki (z wykształcenia prawnik) określił go jako dobry, logiczny i sprawiedliwy. Ale radca prawny Rafał Wiatr, pełnomocnik KW Bezpartyjni Samorządowcy, był innego zdania.
- Zaskakujące orzeczenie. Z pewnością będziemy składać apelację. Mamy na to 24 godziny -mówi mecenas Rafał Wiatr.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wypowie się w tej sprawie najprawdopodobniej jutro z samego rana.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Szacunek dla legnickiego sądu. Problem polega jednak na tym, że w pisowskim państwie władze działają na zasadzie: "sąd sądem, a my i tak zawsze mamy rację". Zwłaszcza, że te racje są podparte prawem kanonicznym, a nie polską Konstytucją. Przykład to najbliższe wybory, które nie będą uczciwe, tajne, równe i proporcjonalne.
Prawo kanoniczne w naszym kraju jest dziś prawem MNIEJSZOŚCI. Wystarczy spojrzeć na niedzielne pustki w legnickich kościołach. Poprzedni biskup (Kiernikowski) na koniec swojej kadencji powiedział dziennikarzom o tym wprost. Nowy biskup uważa, że jak o problemie masowego odejścia wiernych nie będzie się mówiło, to problem zniknie.
Nie, nie oczywiście, ze BEZPARTYJNI" są bezpartyjnymi i basta! Tylko czy aby na pewno?
Bezpartyjni to są tylko dobrodzieje,każdy katolik chodzący do kostioła i spowiedzi to wie.
policmajster trepow pieluchomajtkowy PINOKIO też jest BEZPARTYJNY od 30 lat gdańsk NADCHODZI
A kto to taki dobrodzieje to ci w czarnych sukniach gwałcący dzieci organizującej orgię pedofilii
Takie postanowienie Sądu daje wiarę w niezależność wymiaru sprawiedliwości.
Janina? Chyba Joanna!
Doktryna Neumanna jest ponad czasowa. Słynna doktryna Sławomira Neumanna: „Pamiętaj: jedna zasada jest dla mnie święta, k***a. Naucz się tego, jak będziesz o czymkolwiek rozmawiał. Jak będziesz w Platformie, będę cię bronił, k***a, jak niepodległości” została sformułowana w 2019 r. Legnicki sąd wykazał, że jest ciągle żywa.