Reklama

Dzieci zakładnikami konfliktu w związku? Rodzice trafili do aresztu

Wracamy do głośnej sprawy znęcania się 31-letniej matki nad swoim 5-letnim dzieckiem. Kobieta zapewnia, że jej były partner obarczył ją fałszywymi zarzutami ponieważ nie mógł się pogodzić się z rozpadem związku. Po blisko 2 miesiącach została zwolniona z aresztu, a zamknięty został jej były konkubent. Oboje mają postawione prokuratorskie zarzuty.

Justyna B. została aresztowana 27 kwietnia pod zarzutem znęcania się nad swoją małoletnią córką i została wypuszczona na wolność dopiero 18 czerwca. Natomiast 22 maja na okres 3 miesięcy został aresztowany jej były 44-letni partner i ojciec dziewczynki, który składając na kobietę zawiadomienie rozpętał całą sprawę.

- Mężczyźnie postawiono łącznie 3 zarzuty dotyczące znęcania się fizycznego oraz psychicznego nad 1 osobą pełnoletnią oraz 2 małoletnich – informuje mł.asp. Jagoda Ekiert z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.

Jak tłumaczy Justyna B., w rzeczywistości domowym oprawcą miał być jej były partner, który miał złożyć fałszywe zawiadomienie z powodu zemsty za rozpad związku.

- Żyłam z nim łącznie 7 lat. Mieszkaliśmy wspólnie z naszą 5-letnią córką i moją 17-letnią siostrzenicą, której jestem prawnym opiekunem. Jarosław S. w tym czasie znęcał się nie tylko psychicznie nad całą rodziną, ale także potrafił uderzyć mnie i siostrzenicę, mamy nawet obdukcje. Kiedy podjęłam decyzję o rozstaniu, to on nie mógł się z tym pogodzić. Najpierw proponował terapię małżeńską, później zaczął mi wygrażać, m.in. pisząc sms-y, że pożałuje tego co robię. No i szybko się przekonałam, że nie żartował. Chcąc mi zrobić na złość, złożył fałszywe zawiadomienie, a ja zostałam z dnia na dzień zatrzymana. Nie byłam wcześniej nawet za nic karana, a będąc prawnym opiekunem swojej siostrzenicy uzyskałam przecież pozytywną choćby szkoły, do której ona uczęszczała – mówi 31-latka.

Na chwilę obecną, choć kobieta została zwolniona z aresztu, a mężczyzna zatrzymany, to oboje wciąż mają postawione zarzuty. - Jak mówił prokurator, moja sprawa ma zakończyć się na najbliższym posiedzeniu sądu i mam zostać oczyszczona z zarzutów. Chciałam w waszym portalu przedstawić, jak w rzeczywistości wygląda sytuacja, ponieważ uważam, że kwietniowe artykuły w legnickich mediach, które powstały na podstawie informacji uzyskanych od policji, są dla mnie krzywdzące i nieprawdziwe – mówi Justyna B.

Do sprawy wrócimy.

Zdjęcie ilustracyjne: areszt. FOT. pixabay.com

 

 

Aplikacja tulegnica.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-06-23 13:34:09

    Teraz jedno na drugie będzie gadać by się oczyścić. Sprawą powinna DOKŁADNIE zająć się policja tu chodzi o dzieci, ich psychikę. No nie wiem najlepiej zamknąć bo ktoś coś piernie ,a jak jest, było na prawdę...?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-07-12 01:17:22

    Aktorka niezła nad swoja córką się znęcała innych partnerów dzieci też biła latam a siostra będąca pod opieką tej z wywiadu nie zezna przeciwko siostrze bo się jej boi a też nie raz oberwała . Szkoła sp nr 9 w Legnicy wiedziała była informowana i nic nie zrobiła. Mieli gdzieś teraz trzeba zatuszować sprawę. Taka jest prawda

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość Legnica - niezalogowany 2022-06-18 02:00:05

    Ciekawe jak Pani Justyna.B Wybrnie z Napadu na Kuriera w Lesznie !!!!!!!! LINK: https://leszno24.pl/pl/473_na-sygnale/54204_napad-na-kuriera-zlodzieje-ukradli-paczke-ktora-sami-zamowili-zdjecia.html

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo tuLegnica.pl




Reklama
Wróć do