Miedź gra z Sandecją. Na jej trenera Dadełło pożałował kiedyś 100 tys. zł

Po bezbramkowym remisie z Odrą Opole na inaugurację sezonu Fortuna I Ligi, Miedź Legnica poszuka punktów i w dalekim Nowym Sączu. Mecz z Sandecją, w piątek 2 sierpnia, o godz. 19.10.

Sandecja to czwarty zespół poprzedniego sezonu Fortuna I Ligi. Do ekstraklasy wrócić po roku jej się nie udało, ale i tak kampanię 2018/2019 w Nowym Sączu uznać mogą za udaną. Teraz Sandecja jest jeszcze mocniejsza. Zespół nie doznał w zasadzie żadnych osłabień, pozyskując przy tym kilku solidnych zawodników tj. choćby Tadeusza Sochę czy Adriana Danka.

Jeśli już o zespole trenera Tomasza Kafarskiego (rozpoczął w Nowym Sączu drugi sezon) mówi się w kontekście kandydata do awansu, to raczej ściszonym głosem. I to właśnie może być atutem Sandecji. Drugim – szkoleniowiec, któremu marzy się powrót do ekstraklasy, której zasmakował już w Lechii Gdańsk i Cracovii Kraków.

Co ciekawe, 44-letniego obecnie szkoleniowca, kiedyś chciał zatrudnić Andrzej Dadełło. Właściciel Miedzi złożył mu propozycję w październiku 2014 r., po tym jak zwolnił Rafała Ulatowskiego. Kafarski w Legnicy chciał pracować, ale temat upadł, bo Flota Świnoujście, w której wtedy pracował, zażądała 100 tys. zł rekompensaty. Dadełło pieniędzy na stół nie wyłożył. Kafarski został we Flocie, a Miedź przejął trenerski duet: Adam Fedoruk - Piotr Tworek.

Na Kafarskim podtekstów towarzyszących piątkowej konfrontacji nie koniec. Najlepszym strzelcem Sandecji w poprzednim sezonie był 27-letni Mateusz Klichowicz (8 goli). Przed pięcioma laty gdy był jeszcze piłkarzem rezerw Lecha Poznań, starał się o kontrakt w Miedzi. Po testach został jednak odesłany do Poznania.

Sandecja rozpoczęła sezon od wyjazdowej porażki 0:3 z Termaliką Nieciecza. Zespół Kafarskiego wcale jednak nie zagrał tak źle, jakby sugerował wynik. Poza tym w domu Sandecja od zawsze jest mało gościnna. Miedź z Nowego Sącza trzy punkty wywiozła tylko raz – w sezonie 2014/2015, kiedy wygrała 4:0.

Przewidywany skład Miedzi: Załuska – Zieliński, Mijusković, Bartczak, Pikk – Danielewicz, Mislov – Marquitos, Forsell, Śliwa – Sabala.