
Miedź Legnica wygrała 4:3 w rzutach karnych ze Stomilem Olsztyn mecz 1/8 finału Totolotek Pucharu Polski. Po 90 minutach na Stadionie im. Orła Białego był remis 1:1. Mecz ćwierćfinałowy zostanie rozegrany w marcu 2020 r.
Pucharowy mecz ze Stomilem był w wykonaniu Miedzi taki, jak cała pierwsza część sezonu. Legniczanie nie przekonywali, dobre mieli tylko fragmenty. No i tak, jak w kilku wcześniejszych meczach, uśmiechnęło się do nich szczęście. Bo od zakończenia pucharowej przygody dzieliły ich 2 minuty. Ale po kolei.
W 57 min. Damian Byrtek zderzył się w polu karnym z Szymonem Sobczakiem. Napastnik Stomilu padł na murawę i do akcji wkroczył VAR. Niestety, dla Miedzi w był bezlitosny. Sędzia wskazał na 11 metr, a karnego na gola zamienił sam poszkodowany Sobczak.
Tak naprawdę dopiero wtedy mecz się rozkręcił, bo wcześniej na murawie działo się niewiele. Szkopuł w tym, że głównie za sprawą gości. Stomil rzucił się bowiem Miedzi do gardła, by z zamknięciem tematu awansu nie czekać do ostatniego gwizdka. Goście wypracowali sobie kilka setek, a najbliżej szczęścia był Artur Siemaszko, którego strzał wylądował na poprzeczce.
No i te niewykorzystane sytuacje na olsztynianach się zemściły. W doliczonym czasie gry Miedź przeprowadziła pierwszą w zasadzie groźną akcję, ale za to skuteczną. Marquitos wyłożył piłkę jak na tacy rezerwowemu Patrykowi Makuchowi, a ten doprowadził do dogrywki na którą się nie bardzo zanosiło.
Dodatkowe 30 minut dało zmarzniętym kibicom sporo emocji, bo na zmianę atakowała raz Miedź, raz Stomil, a podbramkowych spięć i sytuacji było więcej niż w regulaminowym czasie gry. Zdecydowanie najlepszą zmarnował Makuch, który mógł zostać bohaterem Miedzi po raz drugi.
Miedź jednak zagra w ćwierćfinale Pucharu Polski, bo zachowała więcej zimnej krwi w konkursie rzutów karnych. Z 11 metrów nie pomylili się: Marquitos, Dawid Kort, Marcin Warcholak i Paweł Zieliński (nie strzelili: Grzegorz Bartczak i Valerijs Sabala). Łukasz Załuska wygrał pojedynek z Grzegorzem Lechem, a niecelnie strzelili: Eric Molloy i Waldemar Gancarczyk.
Bramkarz Miedzi był zresztą jej najlepszym zawodnikiem. To dużo mówi o postawie legnickiego zespołu. Tyle że, wiosną, gdy będą rozgrywane ćwierćfinały, nikt już o tym nie będzie pamiętał. Z kim Miedź powalczy o półfinał? Losowanie już 12 grudnia.
Miedź Legnica – Stomil Olsztyn 1:1 (0:0), 4:3 (karne)
Bramki: 0:1 Sobczak 58, 1:1 Makuch 90+3.
Miedź: Załuska – Zieliński, Bartczak, Byrtek, Pikk (119 Warcholak) – Danielewicz Ż (60 Kort), Purzycki Ż– Marquitos, Sabala Ż, Śliwa (78 Makuch) – Łukowski (66 Ojamaa).
Stomil: Leszczyński – Bucholc, Tarasenko, Biedrzycki, Kuban – Niedziela (37 M. Gancarczyk), Hajda Ż (80 W. Gancarczyk), Tecław (98 Pałaszewski), Molloy - Siemaszko, Sobczak (84 Lech).
FOT. B. HAMANOWICZ (MIEDZLEGNICA.EU)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie