
Choć w wyjazdowym spotkaniu Fortuna I Ligi Miedź przegrywała z GKS-em Jastrzębie-Zdrój już 0:2, to zdołała odwrócić losy meczu i wywieźć z trudnego terenu jeden punkt. Gole, które dały jej punkt strzelili Bożo Musa i Marquitos.
Od początku spotkania to legniczanie starali się przejąć inicjatywę. W 4 minucie Dawid Kort dośrodkował z prawej strony z rzutu wolnego. Jastrzębianie wybili piłkę, do której dopadł Marcin Warcholak i uderzył z dystansu niecelnie. Gospodarze koncentrowali się na zabezpieczeniu dostępu do własnej bramki i wyprowadzaniu szybkich kontr. Jedna z nich, w 18 minucie, mogła zakończyć się bramką. Łukasz Załuska wyszedł do sytuacji sam na sam, uderzona piłka przeszła wzdłuż bramki, ale jastrzębianie nie zdołali oddać strzału. Akcję zakończył niecelny strzał Marka Mroza.
Dwie minuty później po kolejnej kontrze groźnie z prawej strony uderzył Farid Ali, ale golkiper Miedzi nie dał się zaskoczyć. W 28 minucie Warcholak strzelał sprzed pola karnego, a po rykoszecie skończyło się tylko na rzucie rożnym. Dziesięć minut później po wyrzucie z autu Krzysztof Danielewicz główkował tuż nad bramką. Chwilę później zielono-niebiesko-czerwoni musieli już odrabiać straty. Jakub Wróbel strzałem z kilkunastu metrów nie dał szans Załusce, kończąc kolejny szybki atak GKS-u. W 45 minucie piłka po strzale Korta z rzutu wolnego i rykoszecie minęła bramkę gospodarzy.
Drugą połowę Miedź mogła rozpocząć mocnym akcentem, ale uderzający z prawej strony Jakub Łukowski nieznaczenie się pomylił. Kilka minut później to legniczanie mieli szczęście, gdy piłka odbiła się od słupka bramki Miedzi. Legniczanie mieli problemy ze sforsowaniem bardzo dobrze zorganizowanej defensywy jastrzębian. W 65 minucie Warcholak strzelając z lewej strony pola karnego trafił tylko w boczną siatkę. Niewykorzystana sytuacja szybko się zemściła. Załuska odbił przed siebie piłkę po strzale Mroza, a Ali dobił futbolówkę do siatki z najbliższej odległości.
W 69 minucie gospodarze mogli zadać kolejny cios. Golkiper Miedzi interweniował poza polem karnym, ale nie zdołał wybić piłki. Gospodarze nie trafili jednak do pustej bramki. W 80 minucie legniczanie zdobyli bramkę kontaktową. Bożo Musa strzałem głową zamienił na gola dośrodkowanie Marquitosa z rzutu rożnego. Z kolei w 88 minucie Valerijs Sabala zgrał w polu karnym piłkę do Hiszpana, a ten doprowadził do wyrównania. W doliczonym czasie wynik mógł jeszcze zmienić Patryk Makuch, ale z lewej strony pola karnego uderzył niecelnie.
TRENERSKI DWUGŁOS:
Dominik Nowak (Miedź): - W pierwszej połowie mieliśmy problemy z założeniem wysokiego pressingu i zbyt łatwo GKS z niego wychodził. Brawa dla zespołu za pokazanie charakteru w końcówce. Trzeba szanować punkt z bardzo dobrym zespołem. Tutaj wygrać mecz jest sztuką.
Jarosław Skrobacz (GKS): - Najchętniej bym tego nie komentował. W szatni mamy atmosferę jakbyśmy przegrali najważniejszy mecz. Ale też musimy podejść do tego inaczej. Graliśmy z faworytem ligi. Podaliśmy im tlen i uwierzyli, że skoro my nie chcemy, to może oni.
GKS Jastrzębie – Miedź Legnica 2:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Wróbel(38, 2:0 Ali 66, 2:1 Musa 80, 2:2 Marquitos 88.
GKS: Pawełek – Kulawiak, Bojdys, Szymura, Gojny, Ali, Norkowski, Mróz, Jadach (67 Liszka), Tront, Wróbel.
Miedź: Załuska – Zieliński, Musa, Mijusković, Warcholak - Śliwa (70 Makuch), Purzycki, Danielewicz (46 Marquitos Ż), Ojamaa (60 Sabala) - Kort, Łukowski.
Źródło: miedzlegnica.eu
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie