
Sprawa Pawła P. - raz już skazanego na 25 lat więzienia za zabójstwo pielęgniarki w bloku przy ul. Wielkiej Niedźwiedzicy w Legnicy - wróci do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Prokuratura doprowadziła do kasacji wyroku. Domaga się za tę zbrodnię dożywocia.
Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego w Warszawie, bo prokuratura nie zgodziła się z wyrokiem Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, który rok temu obniżył Pawłowi P. orzeczoną w Legnicy karę dożywocia do 25 lat pozbawienia wolności jako "rażąco niewspółmierną". Na jej wniosek Prokurator Generalny skorzystał ze swoich uprawnień i złożył wniosek o kasację nadzwyczajną. Sąd Najwyższy przyznał mu rację, uchylił wyrok II instancji i nakazał Sądowi Apelacyjnemu we Wrocławiu ponownie rozpatrzenie apelacji.
- Sprawcy nikt życia nie odbiera, to życie będzie miało inną formę, ale pokrzywdzona już żadnego życia nie ma - uzasadniał wyrok sędzia Sądu Najwyższego Kazimierz Klugiewicz. - Uznaliśmy, że sąd apelacyjny dokonując zmiany wyroku, obniżając wymiar kary i oceniając przesłanki, które legły u podstaw wymiaru kary zrobił to w sposób mało rzetelny i wbrew materiałowi dowodowemu zebranemu w tej sprawie. Sprawy nie przedstawiają się tak, jak zrobił to sąd apelacyjny.
23 października 2019 r. Paweł P. zaczaił się na klatce schodowej bloku przy ul. Wielkiej Niedźwiedzicy, gdzie mieszkał, na swą sąsiadkę, pielęgniarkę Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy. Gdy po pracy wchodziła do mieszkania, rzucił się na nią od tyłu i siłą wepchnął do przedpokoju. Bił ją po głowie metalową rurką i dusił. Nieżyjącej kobiecie ściągnął z szyi złoty łańcuszek, z torebki wygrzebał portfel i uciekł. Część pieniędzy przepuścił jeszcze tego samego dnia na automaty do gier. Łańcuszek zastawił w lombardzie za 700 zł.
Paweł P. ma obecnie 42 lata. Przed sądem tłumaczył się uzależnieniem od hazardu. Sąd Najwyższy nie zgodził się, że można to traktować jako okoliczność łagodzącą. Przeciwnie: - Jeżeli dla realizacji własnych zachcianek, czyli wizycie w salonie gier, poświęca się życie innego człowieka, to jest to postępowanie zasługujące na surową ocenę - mówił sędzia Kazimierz Klugiewicz.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
I to jest sprawiedliwość PiS
Jest, bo dostał 25 lat, a Sąd Najwyższy rząda dożywocia czyli w tym wypadku dobrze. Ale pisu bym w to nie mieszał