
27 czerwca w Sądzie Rejonowym Poznań Stare Miasta ruszyć ma proces ws. korupcji w Miedzi Legnica – poinformował Dominik Panek, dziennikarz od wielu lat opisujący korupcję w polskim futbolu na blogu pilkarskamafia.blogspot.com.
Akt oskarżenia w tej sprawie został sporządzony osiem lat temu, ale proces nie rozpoczął się do dziś. Najpierw, w 2011 r. wpłynął on do sądu we Wrocławiu. Obrońcy piłkarskich działaczy próbowali przenieść go do Legnicy. Bezskutecznie. Potem sprawą miał się zająć sąd w Krakowie, ale ostatecznie trafiła do Sądu Rejonowego Poznań – Stare Miasto, bowiem trzech z sześciu oskarżonych to mieszkańcy województwa wielkopolskiego.
Poznański sąd od prawie dwóch lat próbuje rozpocząć proces, ale bezskutecznie. Na przeszkodzie stoi stan zdrowia jednego z oskarżonych. Kolejne wyznaczone terminy spadają z wokandy. Czy tym razem będzie podobnie? Przekonamy się w przyszły czwartek.
Wg prokuratury od kwietnia 2004 do maja 2006 r. działacze Miedzi ustawili sześć meczów. Legnicka drużyna występowała wówczas w 3. lidze. W czerwcu 2006 r. wywalczyła awans do 2. ligi. Z dowodów, jakimi dysponują wrocławscy śledczy wynika, że nieuczciwie.
Zarzuty dotyczące wręczania łapówek sędziom i obserwatorom ligowych meczów posiadają ówczesny prezes Miedzi Zenon B. oraz dyrektor klubu Zbigniew K. Poza nimi na ławie oskarżonych zasiąść mają były sędzia z Jeleniej Góry Andrzej Sz., byli obserwatorzy z Poznania Bogdan B. i Roman D. oraz były poznański sędzia Tomasz S.
Z prokuratorskich akt wynika, że w minionej dekadzie trzecioligowy mecz można było kupić już za kilka tysięcy złotych. Bywało, że sędzia główny brał około 2 tys. zł. Podobną kwotą zadowalał się obserwator.
Po śledztwach dotyczących korupcji w polskiej piłce nożnej, zarzuty postawiono ponad 500 osobom - piłkarzom, trenerom, działaczom i sędziom. Co ciekawe, afera rozpoczęła się od publikacji w "Gazecie Wyborczej", której bohaterami byli dwaj legniczanie.
W lutym 2010 r., za ustawienie drugoligowego meczu Polar Wrocław – Zagłębie Lubin, były gracz Konfeksu i Miedzi a wówczas Zagłębia - Zbigniew M. został skazany przez wrocławski sąd na rok więzienia w zawieszeniu na pięć lat. W Polarze grał wtedy z kolei inny piłkarz pochodzący z Legnicy – Ireneusz Chrzanowski. To właśnie on po ostatnim gwizdku sędziego wyznał dziennikarzowi „Wyborczej”, że Zbigniew M. w trakcie gry wyraźnie dał mu do zrozumienia, że mecz jest przez jego klub kupiony.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie