
Z praktycznie nową drużyną, budżetem na poziomie 10 mln zł i ponad 2 tys. sprzedanymi karnetami – przystępuje Miedź Legnica do sezonu w Fortuna I Lidze. W sobotę na Stadionie im. Orła Białego mecz z Odrą Opole. Początek o godz. 18.00.
Po spadku z ekstraklasy w Miedzi nastąpiło kadrowe trzęsienie ziemi, jakiego w epoce Andrzeja Dadełły jeszcze nie było. Zespół opuściło bowiem aż 16 zawodników. Z piłkarzy odgrywających znaczące role zostali tylko: Marquitos, Petteri Forsell, Paweł Zieliński, Grzegorz Bartczak, Bożo Musa, Henrik Ojamaa i Artur Pikk.
- Ta rewolucja była potrzebna. Jaka będzie nowa Miedź? Na pewno bardziej polska, wyższa i waleczna. Budujemy drużynę, która będzie miała w każdym meczu taki sam cel – walka przez 90 minut i zwycięstwo. Ja pozostaję wierny swojej filozofii. Miedź ma grać w piłkę, a nie jej się bać – mówi trener Dominik Nowak, który mimo degradacji, nie stracił w Legnicy pracy, co w polskim futbolu należy do sytuacji zdecydowanie nieoczywistych.
Szkoleniowiec Miedzi jest optymistą, ale jednocześnie ostrzega, że początek sezonu może być trudny.
- Bo to praktycznie nowy zespół. Mamy przecież w kadrze kilkunastu nowych piłkarzy! Czas będzie działać na naszą korzyść. Z drugiej strony, dlaczego mamy nie odpalić od razu? Jako drużyna wyglądamy coraz lepiej. W naszej grze jest zdecydowanie więcej jakości, niż na początku okresu przygotowawczego. Ta maszyna zaczyna działać.
Na sobotnim meczu spodziewanych jest ponad 3 tys. kibiców. Do czwartku Miedź sprzedała ponad 2,2 tys. karnetów na rundę jesienną. W pierwszoligowych realiach, robi to wrażenie.
- To, co obserwuję w Legnicy, to jest fenomen. Życzę każdemu klubowi takich kibiców, którzy zapełniają trybuny, nawet po spadku. Byli z nami w ekstraklasie i są nadal w pierwszej lidze. Zrobimy wszystko, by ich nie zawieść – komentuje Nowak.
Do sezonu Miedź przystępuje z jednym z najwyższych budżetów w lidze. Wynosi on blisko 10 mln zł, na co wpływ niewątpliwie miał dochód ze sprzedaży Rafała Augustyniaka i Juana Camary. Podobnymi kwotami dysponują tylko Termalica Nieciecza (ok. 10 mln zł), Stal Mielec (ok. 8 mln zł) i Podbeskidzie Bielsko-Biała (ok. 8,5 mln zł). I w tym gronie należy upatrywać głównych konkurentów Miedzi w walce o awans.
Tylko czy nową Miedź stać będzie na podjęcie wyzwania? Sporo powinny wyjaśnić już pierwsze kolejki. A jak już przy zmianach jesteśmy, to odnotujmy jeszcze, że Miedź zakończyła współpracę z Sallerem i znów będzie występować w strojach Adidasa.
Przewidywany skład Miedzi na mecz z Odrą: Załuska – Zieliński, Bartczak, Mijusković, Pikk – Mislov, Danielewicz – Marquitos, Forsell, Śliwa – Sabala.
FOT. B. Hamanowicz (miedzlegnica.eu)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie