
Taką Miedź chcemy oglądać! Zespół trenera Dominika Nowaka pokonał 3:1 na wyjeździe Górnika Zabrze, prezentując się nie, jak zespół rozpaczliwie walczący o utrzymanie, tylko grający o czołowe lokaty w Lotto Ekstraklasie.
Miedź coraz lepiej czuje się w nowym systemie z trójką obrońców i wahadłowymi (z Górnikiem zagrała 3-4-2-1), na który Nowak zdecydował się wobec plagi kontuzji i hurtowo traconych bramek. O ile jednak w Szczecinie i domowym meczu z Wisłą Kraków, legniczanie koncentrowali się głównie na defensywie, to już w Zabrzu wcale nie zamierzali się murować.
Wręcz przeciwnie. To Miedź była częściej pod piłką, grała z pomysłem i polotem. Długimi fragmentami to była drużyna z początku sezonu – mimo że wciąż pozbawiona swoich liderów (Uwaga! Na ławkę wrócił już Omar Santana).
MVP meczu to bez dwóch zdań Petteri Forsell. Fin strzelił … 1,5 gola. W pierwszej połowie celnie huknął z dystansu, ale gol ostatecznie został zaliczony bramkarzowi Górnika. Po przerwie nie było już wątpliwości przy wypisywaniu protokołu, gdy Forsell podwyższył na 2:0 z rzutu karnego. Podyktowany został za rękę Michała Koja, a w całe zdarzenie zamieszany był Fabian Piasecki, którego kilka lat temu Górnik nie chciał.
Losy meczu rozstrzygnął Henrik Ojamaa, który chyba żałuje, że zbliża się zimowa przerwa w rozgrywkach. Estończyk jest bowiem w dużym gazie. I nie zmienia tego fakt, że w ostatniej minucie zaliczył babola asystując Igorowi Angulo, który strzelił honorowego gola dla Górnika.
Ale Miedź w Zabrzu to nie tylko Forsell i Ojamaa. Bardzo dobre spotkanie rozegrała cała drużyna – wygląda na to, że nareszcie do drużyny dojechał Juan Camara. W efekcie wymyślona przez Nowaka na nowo Miedź wygrała drugi ligowy mecz z rzędu (wliczając Puchar Polski – to już trzecie, kolejne zwycięstwo) i wygrzebała się ze strefy spadkowej.
Pamiętacie sierpniowy mecz w Legnicy, kiedy to Miedź grała kapitalnie, była wyraźnie lepsza, a jednak uległa Górnikowi 1:3? Bo my bardzo dobrze. W niedzielę wzięła srogi rewanż. Jeszcze bardziej cieszy jednak to, że wygrała mecz za „6 punktów” z sąsiadem w tabeli.
Górnik Zabrze – Miedź Legnica 1:3 (0:1)
Bramki: 0:1 Loska (samob.) 36, 0:2 Forsell 53 (karny), 0:3 Ojamaa 61, 1:3 Angulo.
Górnik: Loska - Wolniewicz, Suarez, Bochniewicz, Koj Ż – Zapolnik (76 Urynowicz), Matuszek, Żurkowski, Jimenez (65 Smuga) - Ł. Wolsztyński (46 R. Wolsztyński Ż), Angulo.
Miedź: Kanibołocki - Milijković, Osyra, Bartczak - Zieliński, Borja Fernandez (90 Garguła), Purzycki Ż, Camara Ż (86 Pikk) - Ojamaa, Forsell – Piasecki (59 Szczepaniak).
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie