
W Sądzie Okręgowym w Legnicy zakończył się proces dwudziestoletniego Bartosza Ż. Według prokuratury, w maju 2024 roku w podlubińskim Brunowie zabił syna partnera swej babci, dwukrotnie strzelając mu w głowę z bliskiej odległości. Za zabójstwo w zamierze bezpośrednim Bartoszowi Ż. grozi dożywocie.
Prokuratura określa relacje pomiędzy Bartoszem Ż. a jego ofiarą jako napięte. Oskarżony źle znosił złośliwości pod swym adresem, a w listach do swych bliskich pisał o pokrzywdzonym, że "się doigra". Przygotowując się do zbrodni, ukradkiem zabrał mu pistolet Walter P38. Po kłótni, nocą wywabił pijanego 44-latka do warsztatu i tam go zastrzelił. Potem obudził resztę domowników i powiedział im, że to był wypadek, przypadkowy postrzał podczas lekcji posługiwania się bronią. Potem zmienił tę wersję. Opowiadał, że bał się pokrzywdzonego. Zdawało mu się, że pijany 44-latek trzyma w ręce siekierę i chce mu zrobić krzywdę.
Sąd odrzucił wnioski złożone dziś przez mec. Łukasza Buczko, obrońcę Bartosza Ż., m.in. o uzupełniającą opinię biegłych psychiatrów na temat ewentualnej depresji jego klienta. Psychiatrzy wypowiadali się już na temat oskarżonego oraz jego poczytalności w chwili zbrodni. Ich opinia jest spójna i jasna, a obrona nie zdołała jej podważyć. Nowe wnioski nie padły. Przewód sądowy został zamknięty. 30 maja sąd wysłucha mów końcowych stron, a na początku czerwca ogłosi wyrok.
Sąd przedłużył też okres tymczasowego aresztowania Bartosza Ż. do 17 sierpnia - ze względu na charakter zarzucanego mu czynu, wysokie prawdopodobieństwo jego popełnienia, wysokie zagrożenie kara oraz obawę ucieczki i ukrywania się.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie