
Miedź Legnica zremisowała 1:1 z GKS-em Belchatów w meczu 15. kolejki Fortuna I Ligi. Sprawdźcie, jak ten mecz ocenili trenerzy Dominik Nowak i Artur Derbin.
Dominik Nowak (Miedź): - Punkt trzeba szanować, choć przyjechaliśmy tu z nastawieniem na zwycięstwo. Wiadomo, że gramy o swoje cele, powrót do Ekstraklasy. W meczu widzieliśmy dwie różne połowy. W pierwszej byliśmy apatyczni, mało agresywni. Zbyt dużo pojedynków przegrywaliśmy z zespołem, który cechuje duża walka i pomysł na grę w szybkim ataku. Byliśmy za daleko. Nawet w sytuacjach, gdy traciliśmy piłkę, nie potrafiliśmy się na tyle dobrze zorganizować w pierwszej fazie, żeby szybko ją odebrać. Natomiast w drugiej połowie mieliśmy zdecydowanie więcej energii, tworzyliśmy swoje sytuacje, szczególnie te trzy, z których przynajmniej jedną powinniśmy zamienić na bramkę, by otworzyć wynik spotkania. Stało się inaczej i straciliśmy bramkę z kontry. Błąd w ustawieniu będziemy analizować. Dążyliśmy do zmiany wyniku. Stało się to po rzucie karnym. Mamy też wątpliwości, czy przy pierwszej sytuacji, kiedy był rzut wolny sprzed pola karnego, nie działo się to w polu karnym. Będziemy to analizować. Natomiast strzeliliśmy bramkę na 1:1, po czym mieliśmy piłkę meczową i uderzenie głową Valerijsa. Ale za chwilę po naszym błędzie zamykającą mecz sytuację miał GKS Bełchatów. Punkt szanujemy. Gratuluję trenerowi dobrej pracy z zespołem, który nie ma gwiazd, nie ma dużych nazwisk, ale gra bardzo dobrze, szczególnie u siebie. To nie jest przypadek, że osiąga na własnym boisku takie wyniki. Na pewno zdaje sobie trener sprawę, że problem jest w meczach wyjazdowych. Gdyby tam GKS troszkę lepiej punktował, to byłby wyżej w tabeli, a ten zespół zasługuje na zdecydowanie wyższe miejsce.
Artur Derbin (GKS): - Dziękuję trenerowi za miłe słowa w kierunku naszej pracy i naszej drużyny. Jako beniaminek rywalizując z takimi zespołami jak Miedź Legnica z doświadczonymi zawodnikami, musimy mocno bazować na organizacji gry. Z dzisiejszego spotkania jestem zadowolony z gry w defensywie, nastawienia do meczu i walki o każdą piłkę na boisku. Te cechy wolicjonalne na pewno nas mocno zadowalają. Mógłbym tutaj powiedzieć, że znowu brakło nam doświadczenia, ale po prostu dobrze grający przeciwnik wykorzystał swoją szansę po faulu Wołkowicza. Szkoda mi go, bo zagrał naprawdę dobre zawody, a przytrafiły mu się dwie żółte kartki. Niestety tak akurat w sporcie jest. Szanujemy ten punkt, zwłaszcza, że mierzyliśmy się z tak mocnym zespołem. Z drugiej strony zawsze zostaje niedosyt, bo coś mieliśmy w garści. Na koniec dodam jeszcze jeden pozytyw. Cieszy, że strzelają nasi napastnicy. Dzisiaj strzelił Dawid Kocyła, a swoją okazję miał też Maciej Mas.
Źródło: miedzlegnica.eu
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie